"To kamień milowy w walce z koronawirusem na świecie". Wuhan wraca do życia

O północy z wtorku na środę czasu miejscowego chińskie władze po 76 dniach zniosły zakaz wyjazdu z miasta Wuhan, w którym wybuchła pandemia COVID-19. - To jest kamień milowy w walce z koronawirusem na świecie - mówiła na antenie TVN24 Patrycja Lote, Polka mieszkająca w Guiyangu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

W styczniu Wuhan i szereg okolicznych miast w prowincji Hubei praktycznie odcięto od świata. Bezprecedensowe środki kwarantanny wprowadzono, aby ograniczyć szerzenie się koronawirusa w kraju. Później, gdy sytuacja epidemiczna się poprawiła, restrykcje zaczęto stopniowo znosić, ale dopiero teraz zdrowym osobom zezwolono na wyjazd z Wuhanu. - To jest kamień milowy w walce z koronawirusem na świecie - mówiła na antenie TVN24 Patrycja Lote, Polka mieszkająca w Guiyangu.

Opuszczanie miejsc zamieszkania dotyczy pracowników firm, które wznowiły działalność po kwarantannie, oraz zdrowych mieszkańców. Ci ostatni mogą opuszczać je na kilka godzin dziennie, jeśli posiadają zielony "kod zdrowotny". Jest to kod przydzielany przez system w popularnej w Chinach aplikacji służącej do mobilnych płatności. Korzystając z wielu danych, system określa, czy dana osoba mogła mieć kontakt z osobą zakażoną lub znajdowała się w miejscu, w którym przebywała również osoba zakażona.

- Ja mam kod zielony, co oznacza, że jestem osobą, która nie przebywała w żadnej strefie zagrożenia i nie miała kontaktu z osobami poddanymi kwarantannie - tłumaczyła w poranku "Wstajesz i wiesz" Patrycja Lote.

KODY QR POKAZUJĄ, CZY MOŻNA WYJECHAĆ. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Polka mieszkająca w Guiyangu: Wszyscy mamy kody, które oceniają stan zdrowia
Źródło: TVN24

Obcokrajowcy mieszkaący w Chinach są objęci restrykcjami

Polka przekazała, że w chińskich mediach zniesienie zakazu wyjazdu z Wuhanu było ukazywane jako "wielkie zwycięstwo". - Ja bym powiedziała, że to trochę przedwczesne ogłoszenie - powiedziała Lote. - Wystarczy spojrzeć na nowe przypadki zakażeń w Szanghaju, który za szybko wrócił do normy. Teraz ponownie zostały zamknięte niektóre lokale, gdzie grupowali się ludzie, ponieważ przyjechało dużo osób z zewnątrz, które przyniosły koronawirusa na nowo - dodała.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Lote przyznała, że "Chiny spoglądają obecnie w stronę Europy i Stanów Zjednoczonych, próbując odwrócić uwagę i pokazać, że problem w Chinach nadal istnieje". - Teraz my (obcokrajowcy zamieszkali w Chinach - red.) jesteśmy objęci większymi restrykcjami. Ja się dowiedziałam dopiero w ostatnich kilku dniach, że nie wolno nam opuszczać prowincji, w której obecnie przebywamy i nie zalecane jest też opuszczanie miasta dla obcokrajowców - przekazała.

Jak dodała, "sama nie spotkała się z żadnym przejawem dyskryminacji, choć słyszała, że wiele miejsc odmówiło obsłużenia lub wpuszczenia obcokrajowców mimo zielonego kodu, który posiadali, czy dowodu, że przebywa w Chinach od roku i nie opuścił kraju". - Te przypadki się zdarzają, myślę, że będzie to narastać - stwierdziła Patrycja Lote.

W Wuhanie wiele miejsc odmawia obsłużenia obcokrajowców
Źródło: TVN24

W Wuhanie zmarło około 75 procent wszystkich ofiar w Chinach

W czwartek Chiny zgłosiły 63 nowe przypadki zakażenia koronawirusem i 2 ofiary śmiertelne.

Według danych oficjalnych w kraju zmarło łącznie ponad 3,3 tysiąca zakażonych koronawirusem osób, z czego ponad 2,5 tysiąca - w Wuhanie (około 75 procent wszystkich ofiar śmiertelnych w Chinach).

W całych Chinach odnotowano niecałe 82 tysiące zakażeń, z czego około 50 tysięcy w Wuhanie.

Czytaj także: