Serwery amerykańskiego koncernu Pfizer zostały zaatakowane przez hakerów z Korei Północnej. Próbowali wykraść dane dotyczące szczepionki przeciwko COVID-19 - wynika z ustaleń południowokoreańskiej agencji wywiadowczej.
O sprawie poinformowała we wtorek południowokoreańska agencja Yonhap, powołując się na ustalenia krajowej agencji wywiadowczej NIS. Informację przekazali Yonhapowi posłowie z parlamentarnej komisji do spraw wywiadu, którzy uczestniczyli w odbywającym się za zamkniętymi drzwiami briefingu NIS w Seulu.
- Podejmowano próby kradzieży danych dotyczących szczepionki przeciw COVID-19 i technologii leczenia. Firma Pfizer została zhakowana - powiedział poseł opozycji Ha Tae-keung, cytowany przez agencję Reutera. Nie uściślił jednak, czym zakończyły się te próby i kiedy do nich doszło.
Reżim Korei Północnej nie zgłosił oficjalnie ani jednego przypadku zakażenia koronawirusem, wkrótce jednak po wybuchu pandemii w Chinach władze w Pjongjangu zamknęły granice i wprowadziły lockdown, by uchronić kraj przed zakażeniami.
Mimo oficjalnego braku zakażeń Korea Północna ma w pierwszej połowie 2021 roku otrzymać 1,99 mln dawek szczepionki brytyjsko-szwedzkiego koncernu AstraZeneca w ramach międzynarodowego programu dystrybucji COVAX.
Zdaniem agencji wywiadowczej NIS, nie można wykluczyć wybuchu epidemii w Korei Północnej, ponieważ kraj ten prowadził wymianę handlową i utrzymywał kontakty międzyludzkie z Chinami przed zamknięciem granicy na początku 2020 roku.
W ubiegłym roku eksperci z firmy Cybereason Nocturnus przestrzegali przed złośliwym oprogramowaniem z Korei Północnej, które miało służyć między innymi wykradaniu danych o szczepionkach przeciwko COVID-19 od pracujących nad nimi instytucji – informował serwis Infosecurity Magazine.
Agencja Reutera cytuje ekspertów, którzy twierdzą, że północnokoreańscy hakerzy mogą być bardziej zainteresowani sprzedażą skradzionych danych niż wykorzystaniem ich do opracowania szczepionki we własnym kraju.
Źródło: PAP, Reuters