Tyfus? Cholera? Tajemnicza epidemia w Korei Północnej, zespół szybkiego reagowania wysłany w region zachorowań

Źródło:
Reuters

Co najmniej 800 rodzin w Korei Północnej cierpi na tajemniczą chorobę. Do prowincji Hwanghae Południowe wysłano ekipy medyczne i epidemiologów. Miejscowe władze twierdzą, że to "ostra epidemia jelitowa". W Korei Południowej panuje przekonanie, że to cholera albo tyfus - informuje Reuters.

O wysłaniu ekip medycznych i epidemiologów do prowincji walczącej z wybuchem choroby poinformowały w niedzielę państwowe media Korei Północnej. Pomocy udzielono już co najmniej 800 rodzinom z prowincji Hwanghae Południowe cierpiącym na tajemniczą chorobę, którą Korea Północna określa jako "ostrą epidemia jelitową". Przedstawiciele Korei Południowej twierdzą, że może to być cholera lub tyfus.

Korea Północna informuje o działaniach prewencyjnych

W niedzielę państwowa agencja informacyjna Korei Północnej przedstawiła szczegóły działań prewencyjnych podjętych przez służby. To kwarantanna, "intensywne badania przesiewowe dla wszystkich mieszkańców" i "monitorowanie osób podatnych na zagrożenia", takich jak dzieci i osoby starsze.

Krajowy "zespół szybkiej diagnozy i leczenia" wysłany w region zachorowań współpracuje w tym zakresie z lokalnymi pracownikami służby zdrowia - wskazano.

Z raportu wynika, że w prowincji prowadzone są prace dezynfekcyjne, które mają zapobiec m.in. ewentualnemu rozprzestrzenianiu się choroby poprzez wodę pitną i ścieki.

Podejmowane są też działania, które mają zapewnić normalne funkcjonowanie rolnictwa w czasie epidemii. Prowincja Hwanghae Południowe jest kluczowym regionem rolniczym Korei Północnej. Wybuch epidemii może doprowadzić do jeszcze poważniejszego niedoboru żywności w kraju.

W piątek Kim Dzong Un wezwał urzędników do "jak najszybszego wypełnienia ich obowiązku w pracy na rzecz złagodzenia nieszczęść i cierpień ludu".

Dwie epidemie?

Nowa epidemia pojawia się w Korei Północnej w czasie, gdy kraj walczy z wielką falą infekcji COVID-19. W zeszłym miesiącu reżim w Pjongjangu ogłosił stan wyjątkowy w związku z kolejnymi przypadkami zakażeń koronawirusem. Kraj zmaga się z niedoborem szczepionek ochronnych i środków medycznych - podaje Reuters. 

Co więcej, według południowokoreańskiego wywiadu, choroby zakaźne przenoszone przez wodę, takie jak tyfus, były szeroko rozpowszechnione w KRLD, jeszcze zanim miejscowe władze oficjalnie ogłosiły wybuch epidemii COVID-19.

- Choroby zakaźne przewodu pokarmowego, takie jak dur brzuszny i szigeloza, nie są czymś szczególnie nowym w Korei Północnej, ale niepokojące jest to, że pojawiają się one w czasie, gdy kraj zmaga się już z COVID-19 - powiedział profesor Shin Young-jeon z Hanyang University College of Medicine w Seulu, cytowany przez agencję Reutera.

Koronawirus w Korei Północnej PAP/EPA/YONHAP

Korea Południowa wyraziła chęć współpracy z Północą w walce z epidemią, ale Pjongjang nie odpowiada na żadne propozycje dialogu - podaje Reuters, powołując się na źródło w południowokoreańskich władzach. Agencja przypomina, że reżim Kim Dzong Una odrzucił wcześniej ofertę Seulu dostarczenia KRLD szczepionek przeciw COVID-19.

Prowincja Hwanghae Południowe, której stolicą jest miasto Haeju, to kluczowy region rolniczy Korei Północnej, co budzi obawy, że wybuch epidemii może dodatkowo pogłębić i tak już tragiczne niedobory żywności w kraju, spowodowane trwającą suszą. 

Koronawirus w Korei Północnej

Pjongjang codziennie podaje liczbę pacjentów cierpiących na "gorączkę", nie określając ich jako przypadki COVID-19, najprawdopodobniej z powodu braku zestawów do przeprowadzania testów na koronawirusa - zauważa Reuters. Jak dodaje, eksperci podejrzewają również, że dane publikowane przez rządowe media są zaniżone.

W niedzielę Korea Północna poinformowała o odnotowaniu kolejnych 19 310 nowych pacjentów z objawami gorączki, a całkowita liczba chorych przekroczyła 4,6 miliona - podaje Reuters. Do tej pory w związku z epidemią zmarły 73 osoby - wynika z przekazanych oficjalnych informacji.

Chociaż zmagająca się obecnie z koronawirusem Korea Północna swoje granice zamknęła już na początku 2020 roku, o pierwszym potwierdzonym przypadku zakażenia poinformowała dopiero 12 maja tego roku. Dzień później północnokoreańskie władze potwierdziły pierwszą ofiarę śmiertelną COVID-19.

Autorka/Autor:FC/adso

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: KCNA