Korea Północna przetestowała nowy typ pocisku. Kim Dzong Un oglądał go z córką

"Test wykazał skuteczność militarną nowego międzykontynentalnego pocisku balistycznego do dokonania strategicznego ataku" - napisała państwowa agencja KCNA, dodając, że "radykalnie zwiększy on gotowość do dokonania kontrataku i potencjał odstraszania strategicznego". Agencja podkreśliła, że test osobiście nadzorował przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un, któremu towarzyszyła córka, Kim Ju Ae.

Wcześniej, w czwartek, media południowokoreańskie, w tym agencja Yonhap, informowały o wystrzeleniu przez Pjongjang pocisku balistycznego. W północnej Japonii zarządzono alarm, ale szybko go odwołano, gdy okazało się, że system wczesnego ostrzegania błędnie ocenił, iż pocisk spadnie w pobliżu wyspy Hokkaido.

Reuters cytuje opinie ekspertów wojskowych, którzy podkreślają, że Korea Północna od dawna dążyła do wyprodukowania międzykontynentalnego pocisku balistycznego na paliwo stałe, bowiem znacznie zwiększy on możliwości rozmieszczenia sił nuklearnych na wypadek wojny.

Vann Van Diepen, były ekspert amerykańskiej administracji do spraw uzbrojenia, który obecnie współpracuje z organizacją analityczną 38 North, powiedział agencji Reutera, że pociski na paliwo stałe są łatwiejsze i bezpieczniejsze w obsłudze, jak również potrzebują mniej wsparcia logistycznego, co przekłada się na ich trudniejszą wykrywalność niż w przypadku rakiet na paliwo ciekłe.

W tym roku Korea Północna wystrzeliła już około 30 pocisków rakietowych - głównie w odpowiedzi na ćwiczenia wojskowe Korei Południowej i USA, które uważa za przygotowania do inwazji.

Władze Korei Południowej i USA twierdzą, że wspólne manewry mają charakter obronny i zostały zorganizowane w odpowiedzi na rosnące zagrożenie nuklearne i rakietowe ze strony Korei Północnej.