Korea Północna może zostać usunięta z amerykańskiej listy państw popierających terroryzm - zasugerowała sekretarz stanu USA Condoleezza Rice.
W wywiadzie udzielonym agencji Reutera szefowa dyplomacji amerykańskiej powiedziała, że skreślenie z takiej listy Phenianu mogłoby nastąpić jeszcze zanim kraj ten przekaże szczegółowe informacje na temat Japończyków, porwanych przez wywiad KRLD w latach 70. i 80. Taki warunek stawiała Japonia i stąd też, zdaniem obserwatorów, amerykańska decyzja może zdenerwować Tokio.
Wyjaśniając stanowisko Waszyngtonu, Rice powiedziała, że USA "musi być w stanie wykorzystać wszelkie mechanizmy zachęt jakimi dysponuje". Zastrzegła jednak, iż strona amerykańska nie zapomni o kwestii porwanych przez północnokoreańskich agentów Japończyków. - Będziemy naciskać w tej sprawie - zaznaczyła, dodając iż Waszyngton nie zamierza układać swych stosunków z Koreą Północną kosztem Japonii.
W czwartek w Pekinie ma rozpocząć się kolejna runda rozmów sześciostronnych między dwoma państwami koreańskimi, Chinami, Japonią, Rosją i USA, poświęconych likwidacji realizowanych przez władze w Phenianie nuklearnych programów.
Waszyngton umieścił Koreę Płn. na "czarnej liście" krajów wspierających terroryzm w styczniu 1988 r. Prezydent George Bush zaliczył również Koreę Płn. do tzw. "osi zła".
Źródło zdjęcia głównego: EAST NEWS/LASKI DIFFUSION