Północnokoreańskie media państwowe zaatakowały w sobotę premiera Japonii Shinzo Abe, nazywając go "imbecylem i politycznym karłem". Była to reakcja na zarzuty japońskiego polityka pod adresem Pjongjangu, jakoby ostatni test rakietowy tego kraju był próbą pocisku balistycznego, a nie - jak uważa Korea Północna - rakiet krótkiego zasięgu z wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej.
W czwartek Korea Północna wystrzeliła dwie rakiety krótkiego zasięgu, które spadły do Morza Japońskiego. Była to 13. próba pocisków przeprowadzona przez Pjongjang w tym roku i czwarta próba wieloprowadniowej wyrzutni rakiet nowego typu. Zadowolenie z testu wyraził przywódca reżimu Kim Dzong Un.
Premier Abe: poważne wyzwanie dla społeczności międzynarodowej
Szef japońskiego rządu Shinzo Abe ocenił, że próby rakietowe Korei Północnej to "poważne wyzwanie nie tylko dla Japonii, ale również dla społeczności międzynarodowej". Zapowiedział, że jego kraj będzie bacznie obserwować sytuację we współpracy z USA, Koreą Południową i innymi państwami.
Abe zarzucił także Pjongjangowi "powrót do testowania pocisków balistycznych", których zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ reżim nie może testować.
"Abe może zobaczyć prawdziwą rakietę balistyczną"
W sobotę północnokoreańska państwa agencja KCNA, cytując zastępcę dyrektora generalnego departamentu ds. stosunków z Japonią przekazała, że "można powiedzieć, że Abe jest idiotą oraz najgłupszym człowiekiem w historii, skoro nie rozróżnia rakiet [balistycznych - red.] od pocisków wystrzeliwanych z wyrzutni wieloprowadniowej, mając dostęp do raportu opatrzonego fotografiami".
"Abe może zobaczyć prawdziwą rakietę balistyczną już niedługo i zaraz pod swoim nosem. Jest on niczym więcej niż imbecylem i politycznym karłem, bez konkurencji na świecie" - dodano.
Zastój w negocjacjach i północnokoreańskie próby rakietowe
Komentatorzy łączą testy uzbrojenia z impasem w negocjacjach nuklearnych między Koreą Północną a USA. Podkreślają, że najnowsza próba zbiega się w czasie z amerykańskim Świętem Dziękczynienia. Agencja AFP przypomniała też, że próba odbyła się w przededniu drugiej rocznicy wystrzelenia rakiety balistycznej Hwasong-15, która teoretycznie mogłaby uderzyć w cele zlokalizowane na terytorium amerykańskim.
Pjongjang wyznaczył Waszyngtonowi termin do końca roku na zmianę stanowiska negocjacyjnego. Eksperci oceniają najnowszy test pocisków jako próbę zwiększenia presji na władze USA, by przedstawiły nowe propozycje.
W ubiegłym tygodniu Kim Dzong Un nadzorował ćwiczenia ogniowe artylerii nadbrzeżnej na wyspie w pobliżu granicy morskiej z Koreą Południową. Seul zaprotestował przeciwko tym ćwiczeniom i ocenił je jako naruszenie podpisanej we wrześniu 2018 roku dwustronnej umowy wojskowej, mającej na celu zmniejszenie napięć militarnych na granicy.
Autor: ft//rzw / Źródło: BBC, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KCNA