Japońskie linie lotnicze ANA i Japan Airlines (JAL) ogłosiły w piątek zmiany w kilku trasach lotów. Powodem jest zapowiedź Korei Północnej dotycząca wystrzelenia sztucznego satelity.
Władze w Pjongjangu powiadomiły we wtorek agendy ONZ, iż planują wystrzelenie rakiety nośnej z "satelitą do obserwacji Ziemi" między 8 i 25 lutego.
W tych dniach dwaj japońscy przewoźnicy zamierzają zmodyfikować trasy lotów maszyn, przelatujących nad wodami wokół Filipin, gdzie mogą spaść części rakiety.
Zmiany będą dotyczyły trzech regularnych lotów ANA (dwóch na trasie Tokio-Manila i na trasie Tokio-Dżakarta) oraz dwóch połączeń JAL (na trasach Tokio-Dżakarta i Tokio-Manila).
Jak podały linie, w związku ze zmianami loty będą trwały 5-10 minut dłużej niż zwykle.
Korea Płn. niepokoi region
Korea Północna o planowanym wystrzeleniu satelity zawiadomiła Międzynarodową Organizację Morską (IMO), Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego (ICAO) i Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny. Zapowiedź taka miała na celu ostrzeżenie cywilów, a także przewoźników morskich i lotniczych w regionie. Informacja ta spotkała się z ostrą reakcją Pekinu, Tokio, Seulu i Waszyngtonu.
Minister obrony Japonii Gen Nakatani rozkazał postawienie w stan gotowości wojsk rakietowych, które "mają zestrzelić każdą rakietę, jeśli stanowiłaby ona zagrożenie". Premier Shinzo Abe zaapelował do władz Korei Płn. o rezygnację z planu wystrzelenia satelity.
Stan podwyższonej gotowości obowiązuje w jednostkach obsługujących w regionie amerykański morski system obrony antyrakietowej Aegis oraz wyrzutnie rakietowe typu Patriot umiejscowione na lądzie.
Na początku stycznia władze Korei Północnej oświadczyły, że kraj przeprowadził próbny wybuch bomby wodorowej, potężniejszej od trzech testowanych wcześniej ładunków, choć rezolucje ONZ zabraniają Pjongjangowi tego typu działalności pod groźbą sankcji. Wielu ekspertów wątpi jednak, czy izolowany kraj mógł dokonać takiego postępu w swoim potencjale.
Autor: kło/kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia