Na znak solidarności z postrzelonym przez zamachowca Donaldem Trumpem, podczas konwencji Partii Republikańskiej część delegatów postanowiła zakleić sobie prawe ucho opatrunkiem. Uchwyciła ich kamera Marcina Wrony, korespondenta "Faktów" TVN, który jest w Milwaukee.
W środę, trzeciego dnia konwencji Partii Republikańskiej w Milwaukee, część delegatów z Arizony wystąpiła z opatrunkiem. Dokładnie takim, jaki założono byłemu prezydentowi po zamachu, do którego doszło w sobotę na wiecu w Pensylwanii. Zarejestrowała to kamera "Faktów" TVN, przy okazji korespondencji Marcina Wrony.
Delegaci z Arizony solidaryzują się z Trumpem
- Pomagamy prezydentowi Trumpowi w lansowaniu nowej mody. Solidaryzujemy się z nim w związku z jego raną (na uchu - red.). Chcemy, by wiedział, jak bardzo go kochamy - powiedziała jedna z delegatek, Susan Ellsworth. - Robimy to w ramach solidarności z naszym prezydentem Trumpem, ponieważ kochamy go i popieramy w stu procentach oraz życzymy mu jak najlepiej - wtórowała jej Stacey Goodman.
- Chcemy, by wiedział, że delegaci z Arizony czują się to samo, co on, przejdziemy przez to razem z nim - dodał Ray Michaels, inny z delegatów tego stanu. - To znak naszej miłości do niego, naszej troski i wdzięczności Bogu, że jest bezpieczny - ocenił Craig Berland.
Konwencja republikanów zakończy się w czwartek przemówieniem Donalda Trumpa. Przyjmie on wówczas formalnie nominację swojej partii na kandydata w wyborach prezydenckich, którą uzyskał w poniedziałek.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ALLISON DINNER