Proeuropejski polityk współrządzącej, konserwatywnej partii Koalicja Narodowa Sauli Niinistoe, wygrał w niedzielę drugą turę wyborów prezydenckich w Finlandii, uzyskując 62,6 proc. poparcia. Jego rywal, Pekka Haavisto z Zielonej Unii (Zieloni) zdobył 37,4 proc. głosów. - To lepszy wynik niż się spodziewałem - powiedział podczas wieczoru wyborczego nowo wybrany prezydent.
Zbiorcze wyniki podał wieczorem fiński nadawca publiczny YLE. Zawierają one głosy oddane przedterminowo oraz we właściwym dniu głosowania w niedzielę. Zaraz po ogłoszeniu wyników politykowi jako pierwsza złożyła gratulacje ustępująca socjaldemokratyczna prezydent Tarja Halonen, z którą Niinistoe przegrał w drugiej turze wyborów prezydenckich 6 lat temu.
Sauli Niinistoe, wybrany na sześcioletnią kadencję, będzie 12. prezydentem fińskiej republiki.
Prezydent Sauli Niinistoe jest doświadczonym i bardzo zdolnym politykiem. To prawdziwy Europejczyk. Serdecznie mu gratuluję i cieszę się na współpracę z nim Martin Schulz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego
Frekwencja w drugiej turze wyborów była niewysoka jak na warunki fińskie, wyniosła 68,9 proc. Prawdopodobnie część eurosceptycznych wyborców, nie mając w drugiej turze własnych kandydatów, nie poszła zagłosować.
"Prawdziwy Europejczyk"
Nowemu prezydentowi pogratulował przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. W złożonym oświadczeniu stwierdził: "prezydent Sauli Niinistoe jest doświadczonym i bardzo zdolnym politykiem. To prawdziwy Europejczyk. Serdecznie mu gratuluję i cieszę się na współpracę z nim". Jak dodał, "cieszy się, że obaj kandydaci w drugiej turze wyborów prezydenckich sprzyjali integracji europejskiej". Według przewodniczącego PE "jest to sygnał, że Finlandia jest w pełni zaangażowanym członkiem Unii Europejskiej".
Nie czuje klęski
Dla jego rywala, 53-letniego Pekki Haavisto, przegrana wcale nie oznacza klęski. W jego przypadku już samo przejście do drugiej tury wyborów było wielkim sukcesem i najlepszym wynikiem Zielonych w Finlandii. Haavisto w pierwszej turze pokonał bardziej doświadczonych polityków ze znacznie silniejszych ugrupowań: Fińskiej Partii Socjaldemokratycznej oraz Centrum Finlandii.
Haavisto po ogłoszeniu wyników powiedział, że bardzo cieszy się ze swojego wyniku. - Na początku kampanii miałem tylko 5 proc. - przypomniał. Jak dodał, "teraz wraca do pracy w parlamencie".
Polityk Zielonych jest posłem w fińskim parlamencie, był ministrem środowiska, przez kilka lat pracował dla ONZ i UE, zajmując się rozwiązywaniem międzynarodowych konfliktów oraz prawami człowieka. Otwarcie przyznaje się do swojego homoseksualizmu, od 2002 roku żyje w zarejestrowanym związku partnerskim z pochodzącym z Ekwadoru Antoniem Floresem.
Koniec socjaldemokratycznej epoki
Zwycięstwo Niinistoe oznacza kres 30-letniej epoki, kiedy urząd prezydenta sprawowali politycy z ramienia Fińskiej Partii Socjaldemokratycznej. Będzie pierwszym konserwatywnym prezydentem Finlandii od 1946 roku. Wygrana polityka Koalicji Narodowej, z której wywodzi się również premier Finlandii Jyrki Katainen, komentowana jest w Finlandii jako bardzo nietypowa.
Niinistoe był faworytem tych wyborów, choć pod koniec kampanii systematycznie tracił poparcie. W drugiej turze poparła go nie tylko macierzysta partia, która współrządzi Finlandią, ale również fińscy chadecy oraz część konserwatywnych wyborców Partii Centrum czy Partii Finów [dawna nazwa Prawdziwi Finowie - red.].
Nowy prezydent to doświadczony proeuropejski polityk, z zawodu prawnik, były minister sprawiedliwości oraz finansów. Uchodzi za eksperta w kwestiach ekonomicznych, zasiadał w zarządzie Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Jako przewodniczący fińskiego parlamentu dał się poznać jako skuteczny mediator.
Źródło: PAP, Routers