Do 21 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych samobójczego zamachu bombowego na terenie akademii policyjnej w Bogocie - poinformowała policja. Był to najkrwawszy atak w Kolumbii od 2003 roku. Trwa śledztwo mające wyjaśnić kto dokonał zamachu i co było jego motywem.
Według najnowszego bilansu w czwartkowym ataku rannych zostało 68 osób. W czterech stacjach krwiodawstwa w kolumbijskiej stolicy mieszkańcy Bogoty oddają dla nich krew. Wcześniej informowano o 11 ofiarach śmiertelnych i co najmniej 54 rannych.
80-kilogramowa bomba
Eksplozję spowodowała bomba umieszczona w samochodzie, którego kierowca według świadków wcześniej staranował bramę do Akademii Policyjnej im. gen. Santandera (Escuela de Cadetes de Policía General Santander). Naczelny prokurator Nestor Humberto Martinez oświadczył, że eksplozję spowodował 80-kilogramowy ładunek pentolitu, silnego materiału wybuchowego.
Znajdująca się w południowej części miasta akademia jest największą szkołą policyjną w Kolumbii.
Władze na razie nie podały, czy ofiary ataku to policjanci bądź kadeci, czy też cywile. Wiadomo natomiast, że wśród zabitych jest jeden obywatel Panamy oraz jeden Ekwadoru.
Ogłoszono żałobę narodową
Prezydent Kolumbii Ivan Duque, który przebywał w zachodniej części kraju na konferencji poświęconej bezpieczeństwu, na wieść o ataku wrócił do stolicy. Ogłosił żałobę narodową.
"Wszyscy Kolumbijczycy odrzucają terroryzm i są zjednoczeni w tym, by się mu przeciwstawić. Kolumbia jest smutna, ale nie ulegnie przemocy" - napisał na Twitterze.
Prokuratura poinformowała, że zamachowiec, który zginął w zamachu został zidentyfikowany jako Jose Aldemar Rojas Rodriguez. Był obywatelem Kolumbii i miał 56 lat.
Na razie nikt nie przyznał się do zamachu, choć niektóre agencje prasowe wskazują, że mogła go dokonać skrajnie lewicowa Armia Wyzwolenia Narodowego (ELN), która w ostatnich miesiącach - po tym, gdy jej rozmowy pokojowe z władzami o zawieszeniu broni utknęły w martwym punkcie - wzmogła ataki na siły bezpieczeństwa.
ELN przez lata znajdowała się w cieniu innego zbrojnego ugrupowania lewicowego, Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC), ale od kiedy w 2016 r. zawarły one rozejm z władzami, to właśnie ELN jest najbardziej aktywną grupą rebeliancką. Nie można jednak wykluczyć, że zamach przeprowadził któryś z karteli narkotykowych lub jakaś grupka FARC przeciwna rozejmowi.
Historia przemocy
Poprzedni atak bombowy w Bogocie miał miejsce w 2017 r. - jego celem było centrum handlowe Andino, a zginęły trzy osoby. Natomiast do poprzedniego poważnego ataku na budynki policyjne bądź wojskowe w Bogocie doszło w 2006 r. W wybuchu w akademii wojskowej rannych zostało ok. 20 osób.
Autor: mm/ja/kwoj,mtom / Źródło: reuters, pap