Władze Rosji znalazły sposob na dotarcie do swojej bazy w separatystycznym Naddniestrzu. Zapowiadają, że "zbudują most powietrzny". Ukraińska ustawa o zerwaniu umowy dotyczącej tranzytu rosyjskich oddziałów, które stacjonują w Mołdawii, wchodzi dziś w życie.
Wejście w życie ukraińskich ustaw o zerwaniu szeregu umów wojskowych z Rosją oznacza, że Moskwa traci połączenie lądowe z bazą wojskową w Naddniestrzu, gdzie stacjonuje ok. 1,5 tys. żołnierzy rosyjskich.
"W ministerstwie obrony znaleźli wyjście z tej sytuacji. Zapowiadają, ze zbudują most powietrzny" - informuje rozgłośnia Echo Moskwy.
Separatystyczne Naddniestrze znajduje się w granicach Mołdawii. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, by lotnisko w Kiszyniowie było powszechnie dostępne dla rosyjskich samolotów wojskowo-transportowych. Dwa tygodnie temu władze mołdawskie zatrzymały na lotnisku w Kiszyniowie trzech żołnierzy rosyjskich. Zostali deportowani z kraju. "Od października 2014 r. władze Mołdawii wyrzuciły z kraju ok. stu żołnierzy rosyjskich" - pisał dziennik "Kommiersant".
"Potrzebne są negocjacje"
Eksperci w Moskwie wskazują, że rosyjskie samoloty będą zmuszone lądować na terytorium separatystycznego Naddniestrza. Radzą władzom na Kremlu, by "już teraz zajęły się modernizacją lotniska wojskowego w stolicy republiki, Tyraspolu".
- Należy już teraz rozpocząć przygotowania do utworzenia mostu powietrznego. Aby wyeliminować ewentualne zagrożenie dla rosyjskich samolotów transportowych z terytorium Ukrainy, potrzebne są negocjacje Rosji z Mołdawią i Rumunią, za pośrednictwem Unii Europejskiej - mówił na antenie rosyjskiej telewizji TVC analityk Siergiej Stankiewicz.
Dyrektor Międzynarodowego Instytutu Najnowszych Państw Aleksiej Martynow oznajmił, że "lotnisko i pas startowy w Tyraspolu są w dobrym stanie, na miejscu pozostał także sprzęt nawigacyjny".
"Pogrzebane szanse Kijowa"
W odpowiedzi na decyzję władz Ukrainy o zerwaniu umów wojskowych z Rosją, wicepremier Dmitrij Rogozin oświadczył, że Ukraina "pogrzebała szansę na wycofanie bazy rosyjskiej z Naddniestrza".
Rozmowy Kiszyniowa z Moskwą w sprawie likwidacji bazy trwały od lat. Rosja zapowiadała, że wywiezie z Naddniestrza uzbrojenie, które pozostało po 14. armii radzieckiej, jednak dotąd nie wywiązała się z obietnic.
Naddniestrze oddzieliło się od Mołdawii w latach 90. Jest nieformalnie wspierane przez Rosję. Ponad 60 proc. mieszkańców zbuntowanej republiki stanowią Rosjanie i Ukraińcy.
"Wprowadzając blokadę Naddniestrza, władze Ukrainy zdradziły własnych obywateli. Teraz ich ochroną zajmie się Rosja" - komentował Dmitrij Rogozin.
"Ukraina, zamykając drogę rosyjskim siłom pokojowym do Naddniestrza, zapowiada także wprowadzenie blokady gospodarczej regionu. Prezydent Petro Poroszenko zlecił wykonanie tego zadania nowemu gubernatorowi obwodu odeskiego, byłemu prezydentowi Gruzji Micheilowi Saakaszwilemu. Decyzja ta oznacza, że 500 tys. mieszkańców regionu, spośród których 200 tys. ma obywatelstwo rosyjskie i 80 tys. ukraińskie, znajdzie się w oblężeniu" - pisała rządowa "Rossijskaja Gazieta".
Autor: tas\mtom / Źródło: Kommiersant, novostipmr.com, rg.ru
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru