Obywatele Francji, Albanii, Chile wśród ofiar katastrofy w Genui

Za wcześnie żeby wskazywać winnych śledztwo trwa Genua
"Za wcześnie, żeby wskazywać winnych, śledztwo trwa" Genua
Źródło: tvn24
Walące się betonowe bloki z wiaduktu Morandi miażdżyły samochody, nie pozostawiając żadnych szans pasażerom. We wtorkowej katastrofie zginęło co najmniej 39 osób, ale bilans nie jest ostateczny, bo na miejscu nadal trwa akcja ratunkowa. Wśród ofiar są mieszkańcy z kilku regionów Włoch oraz obywatele Francji, Albanii, Chile, Dominikany. Konsulat RP z Mediolanu poinformował, że nie ma informacji o tym, by Polacy ucierpieli w katastrofie.

Gruzy przeszukują karabinierzy, wolontariusze obrony cywilnej, strażacy i operatorzy koparek.

Zginęła cała rodzina

Spod gruzów zawalonego wiaduktu ratownicy wyciągnęli z jednego samochodu trzy ciała: mamy, taty i dziecka. Włoski dziennik "La Stampa" pisze, że 44-letni technik komputerowy Roberto Robbiano, jego żona 41-letnia Ersilia Piccinino i ich syn 9-letni Samuele byli w drodze na wakacje. Mieli je spędzić na Sardynii. Dopiero co opuścili swój dom w

Na prom na Sardynię spieszyło także troje obywateli Francji: 20-letni Nathan Gusman, 22-letnia Melisa Artus i 20-letnia Nemati Alize Plaze z Montpellier. Zidentyfikowano ich między innymi dzięki biżuterii.

W drodze na wakacje był również 41-letni Francesco Bello. Jego Audi A3 wyciągnięto z rzeki, nad którą przebiegał wiadukt.

Jechali do pracy

Do portu w Genui, ale tym razem do pracy, jechał 48-letni Andrea Cerulli. Mężczyzna miał rozpocząć popołudniową zmianę. "Żegnaj, Andrea" - napisało na Facebooku stowarzyszenie, którego Cerulli był członkiem.

Ratownicy z gruzów wyciągnęli także furgonetkę, a w niej kolejne trzy ciała. Podróżowali nią trzej koledzy. 31-letni Mirko Vicini, 35-letni Bruno Casagrande i 53-letni

Z czarnego opla ratownicy wyciągnęli także zwłoki 34-letniej Elisy Bozzo. Dziennik pisze, że była to "blondynka o wyglądzie modelki". We wtorek jej najbliżsi za pośrednictwem mediów społecznościowych prosili o informacje, bo stracili z nią kontakt. Nadzieja umarła późnym popołudniem, gdy potwierdzono jej śmierć.

We wtorkowej katastrofie zginęli także Marjus Djerri i Edy Bokrina, którzy furgonetką jechali do pracy w pobliskim

Wśród ofiar jest także czteroosobowa rodzina z okolic Turynu. To 49-letni Andrea Vittone i jego 48-letnia partnera Claudia Possetti oraz jej dzieci w wieku 12 i 16 lat.

Spod gruzów strażacy wyciągnęli czterech młodych przyjaciół spod Neapolu. 29-letni Giovanni Battiloro i Antonio Stanzione oraz 26-letni Matteo Bertonati i Gerardo Esposito jechali samochodem na wakacje w kierunku Nicei, a następnie Barcelony.

Wśród ofiar jest także dwoje imigrantów z Albanii, para narzeczonych: Włoszka i obywatel Dominikany, turyści z Florencji, kierowca ciężarówki z Neapolu.

Wiadukt runął

Oddany do użytku w 1967 roku wysoki wiadukt na autostradzie A10 o długości prawie 1200 metrów zawalił się we wtorek o godzinie 11.50 w trakcie gwałtownej ulewy nad miastem.

Ostateczny bilans ofiar nie jest jeszcze znany. Według ostatnich informacji zginęło co najmniej 39 osób.

Zawalił się 400-metrowy odcinek wiaduktu w Genui
Zawalił się 400-metrowy odcinek wiaduktu w Genui
Źródło: Google Earth
Wiadukt Morandi w Genui
Wiadukt Morandi w Genui
Źródło: Google Maps

Autor: pk,js//kg / Źródło: La Stampa, PAP

Czytaj także: