Pakistańskie linie lotnicze PIA uziemią prawie 150 spośród 426 zatrudnionych przez siebie pilotów. To efekt śledztwa w sprawie ich licencji, które mogą być fałszywe. Fakt ten, stwierdzony podczas kontroli zarządzonej jeszcze w ubiegłym roku, ujawniono w raporcie na temat okoliczności katastrofy lotniczej z 22 maja.
Minister lotnictwa Pakistanu Ghulam Sarwar Khan przedstawił w parlamencie wstępny raport na temat przyczyn katastrofy, która wydarzyła się na przedmieściach Karaczi. Według ustaleń śledczych do wypadku doszło na skutek błędu pilotów i ich rozkojarzenia. Khan powiedział, że wszczęta w ubiegłym roku kontrola w pakistańskich liniach lotniczych ujawniła, iż prawie 40 procent pilotów w Pakistanie ma licencje uzyskane za pomocą oszustw na egzaminach, fałszerstw lub załatwiania pracy po znajomości.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Koronawirus zdominował ich myśli". Wstępny raport o przyczynach katastrofy samolotu w Pakistanie
Katastrofa samolotu w Karaczi
22 maja, w wigilię kończącego ramadan święta Eid al-Fitr, samolot Airbus A320 rozbił się na kilometr przed płytą lotniska. W katastrofie zginęło 97 pasażerów oraz przebywająca na ziemi dziewczynka.
Według wstępnego raportu samolot był w 100 procentach sprawny i przygotowany do lotów, a całą winę ponoszą piloci, których pewne zachowania były "niezrozumiałe". Eksperci ustalili, że piloci nie działali zgodnie z protokołem, zignorowali kilka ostrzeżeń kontrolerów, m.in. przed zbyt dużą prędkością, i lądowali ze schowanym podwoziem, wobec czego silniki samolotu zetknęły się z płytą lotniska podczas pierwszej próby, co spowodowało ich zapłon.
Źródło: PAP