W pobliże miejsca katastrofy niemieckiego airbusa A320 przybyli przywódcy Francji, Niemiec i Hiszpanii. Francois Hollande, Angela Merkel i Mariano Rajoy złożyli kondolencje rodzinom ofiar. Podziękowali ratownikom, lekarzom, strażakom i żołnierzom, którzy biorą udział w poszukiwaniach. Prezydent Francji podkreślił na konferencji prasowej, że zostaną podjęte wszystkie możliwe środki, by odnaleźć, zidentyfikować i przekazać rodzinom ciała ofiar.
Hollande i Merkel przylecieli do miejscowości Seyne we francuskich Alpach wspólnie na pokładzie śmigłowca francuskiego wojska. Rajoy dołączył do nich po chwili. Dotarł na miejsce samochodem.
Seyne-les-Alpes jest centrum operacji poszukiwawczej, prowadzonej w pobliskim wąwozie, gdzie we wtorek rozbił się airbus A320. Przywódcy podziękowali ratownikom, lekarzom, strażakom i żołnierzom, którzy od rana szukają ciał ofiar. Następnie, już bez dziennikarzy, udali się do kaplicy, by oddać hołd 150 ofiarom katastrofy, w tym 72 Niemcom i 51 Hiszpanom. Wzięli też udział w krótkiej ceremonii, podczas której uczczono pamięć ofiar. Odbyła się ona w pobliskiej miejscowości Vernet, skąd rozpościera się widok na miejsce katastrofy.
Znaleźć i zidentyfikować ciała
- W tej katastrofie zginęło 150 osób: dzieci, licealiści, całe rodziny. A także załoga, o której nie zapominamy - powiedział na wspólnej konferencji prasowej trojga przywódców Francois Hollande.
Prezydent Francji podkreślił, że od pierwszej informacji o wypadku zmobilizowano wszystkie służby. - Nie było możliwości ratowania, bo nikt nie przeżył. Wszystkie prowadzone działania umożliwiły jednak zabezpieczenie miejsca wypadku - mówił Hollande.
Jak dodał, francuskie służby zrobią wszystko, by umożliwić odnalezienie, identyfikację i przekazanie rodzinom ciał ofiar. Równie ważne - podkreślił - będzie przeprowadzenie dochodzenia, które pozwoli wyjaśnić przyczyny katastrofy.
Hollande poinformował, że udało się znaleźć jedną czarną skrzynkę oraz powłokę drugiej.
Informację tę zakwestionował na równoległej konferencji prasowej przedstawiciel Biura Śledztw i Analiz Lotnictwa Cywilnego BEA. - Nie wiem nic o znalezieniu jakichkolwiek elementów drugiej czarnej skrzynki - podkreślił.
Podziękował wszystkim, którzy pracują na miejscu katastrofy i zwrócił uwagę na ogromne poświęcenie i solidarność wolontariuszy.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Hiszpanii Mariano Rajoy wyrazili wdzięczność wobec Hollande'a, francuskich władz i wszystkich, którzy pomagają w akcji poszukiwawczej.
- Myślimy o ofiarach niemieckich, ale też wszystkich innych narodowości - podkreśliła Merkel.
- Chcemy towarzyszyć w bólu bliskim ofiar. Wiemy, że jest to bardzo trudne, bo przydarzyła im się chyba najgorsza rzecz, jaka może człowieka spotkać - powiedział Rajoy.
Katastrofa w Alpach
Samolot tanich niemieckich linii Germanwings, który leciał z Barcelony do Duesseldorfu, rozbił się we wtorek na południowym wschodzie Francji. Na pokładzie airbusa było 144 pasażerów i sześciu członków załogi. Nikt nie przeżył. Airbus A320 wystartował o godzinie 9.55 i niecałą godzinę później wysłał sygnał SOS. Rozbił się o godz. 11.20 na wysokości ok. 2 tys. m n.p.m., w miejscowości Meolans-Revel, przy popularnym kurorcie narciarskim Pra Loup. Samolot zniknął z radarów niedaleko miejscowości Barcelonnette. Rejon, w którym rozbił się samolot jest trudno dostępny. Akcja poszukiwawcza jest utrudniona.
Autor: mk,kg//rzw / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: La Moncloa