Zamach na świątynię sikhów w Kabulu. Eksplodował samochód wypełniony ładunkami wybuchowymi

Źródło:
PAP, Reuters
Do wybuchu doszło w Kabulu
Do wybuchu doszło w Kabulu Google Earth
wideo 2/2
Do wybuchu doszło w Kabulu Google Earth

Co najmniej dwie osoby zostały ranne w przeprowadzonym przez nieznanych sprawców w sobotę rano ataku na świątynię sikhów w stolicy Afganistanu Kabulu - przekazały władze. Według przedstawiciela świątyni, w budynku było około 30 osób i nie jest jasne, ile z nich zostało rannych lub zginęło.

Grupa uzbrojonych napastników próbowała wjechać na teren świątyni samochodem wypełnionym materiałami wybuchowymi, ale ładunek został zdetonowany, zanim auto osiągnęło swój cel - przekazał rzecznik prasowy afgańskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, cytowany przez agencję AFP. Dodał, że dwie osoby zostały ranne podczas wymiany ognia między zamachowcami i siłami bezpieczeństwa talibów.

Siły bezpieczeństwa talibówPAP/EPA/STRINGER

Atak na świątynię. Sprawcy jak na razie nieznani

- W świątyni było około 30 osób. Nie wiemy, ile z nich zostało rannych lub zginęło. Talibowie nie dopuszczają nas do środka. Nie wiemy, co robić - powiedział agencji Reutera przedstawiciel sikhów.

Nie jest na razie jasno, kto dokonał ataku - zaznacza Reuters. Dodaje, że wbrew zapewnieniom talibów (którzy w sierpniu 2021 roku powtórnie przejęli władzę w Afganistanie) o tym, że kraj jest bezpieczny, w Afganistanie w ostatnich miesiącach znów dochodziło do zamachów terrorystycznych. Do zorganizowania niektórych z nich przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.

ZOBACZ REPORTAŻ: "Pod panowaniem talibów" >>>

Mała, licząca przed przejęciem władzy przez talibów około 300 osób społeczność afgańskich sikhów, jest od dawna celem ataków, podobnie jak inne mniejszości w zdominowanym przez muzułmanów kraju - pisze Reuters. Przypomina, że w 2020 roku w zamachu na inną kabulską świątynię sikhów zginęło 25 osób. Odpowiedzialność za zorganizowanie ataku wzięło na siebie tak zwane Państwo Islamskie.

Autorka/Autor:now

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/STRINGER