Polska jest jednym z wiodących krajów w Sojuszu, jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy - mówił RMF FM rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Polska - jak stwierdził - nie tylko jest skłonna do dalszego goszczenia amerykańskich wojsk na swojej ziemi, lecz także pomaga USA w wysiłkach dostarczenia pomocy.
Kirby odnosząc się do trwającej dyskusji między Polską a Niemcami w sprawie przekazania czołgów Leopard 2 powiedział, że to są kwestie, które muszą rozwiązać oba kraje. Pytany o zapowiedź szefa polskiej dyplomacji Zbigniewa Raua, który powiedział, że Polska złoży wniosek o aprobatę Niemiec dla przekazania przez Polskę czołgów Leopard 2 Ukrainie, stwierdził: - Pozwoliłbym tym dwóm krajom, by mówiły same za siebie. Polska i Niemcy są znaczącymi udziałowcami we wspieraniu potrzeb obrony Ukrainy.
- Oni wiedzą, co wchodzi w grę oraz są bardzo otwarci we wspieraniu Ukrainy. Wszyscy wiemy, że nadchodzące tygodnie i miesiące będą kluczowe dla Ukrainy, szczególnie w Donbasie. I wiemy, że uzbrojenie to coś, czego Ukraińcy będą w dalszym ciągu potrzebować. Pracujemy wspólnie nad tym, czego im dostarczyć w najkrótszym możliwym czasie - zapowiedział Kirby.
Podkreślił, że w Waszyngtonie doceniane jest polskie zaangażowanie w pomoc Ukrainie.
- Polska jest zagorzałym zwolennikiem wsparcia i zabezpieczenia Ukrainy, to jeden z wiodących krajów w Sojuszu, jeśli chodzi o wsparcie. Nie tylko jest skłonna do dalszego goszczenia amerykańskich wojsk na polskiej ziemi, lecz pomaga nam w wysiłkach dostarczenia pomocy. Jesteśmy Polsce bardzo, bardzo wdzięczni za to wsparcie - mówił Kirby cytowany przez stację.
Kwestia czołgów Abrams
RMF FM zaznaczyło, że amerykańska administracja nie widzi na razie możliwości przekazania Ukrainie czołgów Abrams.
- Nie mam niczego do zakomunikowania w sprawie dodatkowych możliwości. Wiemy, że pancerne są wielkim zapotrzebowaniem na Ukrainie i będziemy kontynuować to wsparcie tak bardzo, jak tylko będziemy mogli - powiedział Kirby.
RMF FM pytało go też, czy USA zamierzają wysłać więcej żołnierzy do Polski. - Nie mam dziś żadnego oświadczenia dotyczącego ruchu wojsk. Już zwiększyliśmy naszą obecność na kontynencie europejskim o kolejne 20 tysięcy i zastosujemy mechanizmy na miejscu, by utrzymać te 20 tysięcy w Europie na zasadzie rotacyjnej, lecz nie mam żadnego komunikatu dotyczącego Polski - przyznał.
Źródło: PAP