"Jeśli Poroszenko rozczaruje wyborców, wyląduje na bruku"

Dziennikarze telewizji Hromadske.tv Anna Babiniec i Dmytro Gnap udzielili wywiadu portalowi tvn24.pl
Dziennikarze telewizji Hromadske.tv Anna Babiniec i Dmytro Gnap udzielili wywiadu portalowi tvn24.pl
tvn24.pl
Na Majdanie Niepodległości w Kijowie wciąż stoją namioty i resztki barykad, odbywają się wiecetvn24.pl

- Ukraińcy już nie dadzą się "zaczarować" nowej władzy tak, jak to się stało po Pomarańczowej Rewolucji - powiedział portalowi tvn24.pl popularny ukraiński dziennikarz telewizji Hromadske.tv Dmytro Gnap. - Będą patrzeć władzy na ręce. Teraz Ukraińcy nie odpuszczą - dodaje dziennikarka tej stacji Anna Babiniec.

- Prezydent Petro Poroszenko dostał od wyborców kredyt zaufania. Jeśli go nie spłaci, wyląduje na bruku. Ale najważniejsze nie jest to, co się stanie z prezydentem. Najważniejsze, że zmieniło się ukraińskie społeczeństwo - uważa Dmytro Gnap, ukraiński dziennikarz śledczy, współzałożyciel telewizji Hromadske.tv i portalu yanukovychleaks.org, na którym publikowane są dokumenty ukazujące stopień skorumpowania ukraińskiej władzy. Większość z nich została wyłowiona z wody po niesławnej ucieczce byłego prezydenta Wiktora Janukowycza z podkijowskiej posiadłości w Meżyhiria.

- Po Pomarańczowej Rewolucji z 2004 roku ludzie uwielbiali Wiktora Juszczenkę, kochali go i szanowali. Byli nim zauroczeni. Równie szybko jednak się nim rozczarowali. Dlatego teraz społeczeństwo popiera poszczególnych polityków, jednak traktuje ich już zupełnie inaczej - podkreśla Dmytro Gnap w rozmowie z portalem tvn24.pl.

- Majdan z 2014 roku tym różni się od Majdanu z czasów Pomarańczowej Rewolucji, że teraz przelano krew, zginęli ludzie - mówi Anna Babiniec, która wraz z Dmytro Gnapem została laureatką konkursu dla dziennikarzy z państw Partnerstwa Wschodniego, zorganizowanego przez Fundację Reporterów i odebrała nagrodę za tekst demaskujący powiązania Wiktora Janukowycza z handlarzami bronią i najwyższymi władzami struktur celnych na Ukrainie.

"Nie ma już strachu przed śmiercią"

- Została przekroczona pewna bariera i teraz strach przed fizycznym unicestwieniem już nikogo nie powstrzyma. Utworzył się fundament, złożony z aktywnych społecznie ludzi, których już nic nie powstrzyma - mówi Babiniec. Dodaje, że u władzy wciąż są osoby, które zajęły swoje miejsca za Wiktora Janukowycza. - Te osoby tworzą nowe schematy korupcyjne, podoba im się zarabianie i my to widzimy - podkreśla Babiniec.

- Tylko patrząc władzy na ręce i kontrolując ją możemy sprawić, że Ukraina będzie się rozwijać - mówi Anna Babiniec, dodając, że jest przekonana, że będą kolejne protesty, jeśli prezydent Petro Poroszenko rozczaruje swoich wyborców.

Majdan? Nie na Białorusi

Protesty na Majdanie i wydarzenia na wschodzie Ukrainy w zaskakujący sposób wpłynęły na sąsiadów Ukrainy - Białoruś.

- Białorusini uznali, że opór i protesty przyniosły Ukrainie wojnę. Dlatego nawet ci, którzy wcześniej opowiadali się za zmianami politycznymi, nie zagłosują raczej na alternatywnego kandydata podczas wyborów prezydenckich (w 2015 roku - red.) - mówi portalowi tvn24.pl Rusłan Harbaczou, białoruski dziennikarz gazetaby.com.

Reporter przyznaje, że Alaksandr Łukaszenka, który od 20 lat jest prezydentem Białorusi, złagodził nieco swoją politykę wobec opozycji. Jednocześnie wyraźnie widać, że "balansuje" między Rosją a Ukrainą, chcąc zachować dobre stosunki z obojgiem sąsiednich państw.

Reporterzy dla reporterów

Dziennikarze z Ukrainy i Białorusi przyjechali do Polski z okazji wręczenia nagród "Reporterzy dla Reporterów" polskiej Fundacji Reporterów za najlepsze materiały z gatunku dziennikarstwo śledcze.

Anna Babiniec i Dmytro Gnap z ukraińskiej telewizji Hromadske.tv, zdobyli pierwszą nagrodę w konkursie i 10 tys. zł.

Wyróżnienia i po pięć tys. zł otrzymali Tatiana Sylina z tygodnika "Dzerkało Tyżnia" za tekst o wadze umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE, a także białoruski dziennikarz niezależnego portalu gazetaby.com Rusłan Harbaczou za obiektywny portret premiera Białorusi Michaiła Miasnikowicza.

Fundacja Reporterów, założona jesienią 2010 roku przez polskich dziennikarzy: Wojciecha Cieślę, Romana Daszczyńskiego, Michała Majewskiego i Pawła Reszkę, zajmuje się m.in. organizacją warsztatów i szkoleń dla reporterów śledczych z państw Partnerstwa Wschodniego.

Nagrody "Reporterzy dla Reporterów" przyznawane są od 2011 roku.

Autor: Agnieszka Szypielewicz //kka / Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty: