Sąd w Moskwie nie zgodził się na zwolnienie z aresztu 21-letniego studenta ekonomii Jegora Żukowa, oskarżonego o "nawoływanie do ekstremizmu". Został on zatrzymany na początku sierpnia za udział w opozycyjnej akcji protestu. Poręczenie w jego sprawie złożyło ponad 600 osób.
Jegor Żukow, student czwartego roku Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Moskwie, pozostanie w areszcie do 27 grudnia. Decyzję w tej sprawie podjął sąd w Moskwie.
"Według śledczych Żukow może ukrywać się przed dochodzeniem i kontynuować działalność przestępczą. Ponadto dochodzenie uważa, że wcześniej student wielokrotnie wyjeżdżał za granicę, ma paszport, który nie został oddany. Śledczy wykazali, że wina Żukowa została potwierdzona jego zeznaniami, ekspertyzami i protokołami z badań sieci społecznościowych" - relacjonowała środowy wyrok sądu niezależna "Nowaja Gazieta".
W sądzie pojawili się między innymi politycy opozycji Dmitrij Gudkow i Lubow Sobol, prawniczka Fundacji Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego, którzy przyszli, by poprzeć studenta.
Wcześniej poręczenie w jego sprawie złożyło przed sądem łącznie ponad 600 osób.
Nowe zarzuty śledczych
21-letni Jegor Żukow został zatrzymany 2 sierpnia w związku z udziałem w zamieszkach, do których doszło w czasie nieuzgodnionej z władzami akcji protestu opozycji w Moskwie 27 lipca.
Na początku września śledczy zamknęli dochodzenie w tej sprawie, a Żukow został zwolniony z aresztu. Niedługo potem wysunięto nowe oskarżenia - dotyczące ekstremizmu.
"Eksperci Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB - red.) dopatrzyli się objawów ekstremizmu w wystąpieniach Żukowa na jego kanale YouTube. We wrześniu Rosfinmonitoring (Federalna Służba Monitoringu Finansowego - red.) umieścił studenta na liście ekstremistów i terrorystów" - poinformowała "Nowaja Gazieta".
Chodzi o wystąpienia Żukowa, nagrane jeszcze w 2017 roku. Mówił w nich o konieczności "jakichkolwiek form protestu".
"Właśnie to oświadczenie zostało zinterpretowane jako wezwanie do gwałtownych działań" - podała "Nowaja Gazieta". Nagrania oceniali eksperci Instytutu Kryminalistyki FSB, którzy uznali, że jest w nich "wyraźnie widoczny motyw nienawiści politycznej lub wrogości wobec obecnego rządu". Za "nawoływanie do ekstremizmu" studentowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Obrona Żukowa uznała ekspertów za niekompetentnych i przypomniała, że nie mają odpowiedniego wykształcenia do oceny nagrań.
Broniąca praw człowieka rosyjska organizacja Memoriał uznała Jegora Żukowa za więźnia politycznego.
Autor: tas / Źródło: Nowaja Gazieta, Radio Swoboda, Kommiersant