Izba Reprezentantów, niższa izba japońskiego parlamentu, przyjęła w czwartek niepopularną ustawę rozszerzającą rolę sił samoobrony. Nowe przepisy pozwalają na użycie japońskiego wojska poza granicami kraju w obronie sojuszników.
Przeciwnicy zmian uważają, że są one niezgodne z pacyfistyczną konstytucją Japonii. Obawiają się, że Japonia zostanie wciągnięta w toczący się z dala od jej terytorium konflikt, w którym będzie musiała walczyć u boku Amerykanów.
Protesty i kłótnie
W środę kontrowersyjną ustawę przyjęła po burzliwej debacie japońska komisja parlamentarna. Opozycyjni deputowani próbowali nie dopuścić do głosowania w komisji. Wbiegli na podium i zaczęli bić szefa komisji Yasukazu Hamada, gdy przerwał on debatę i rozpoczął głosowanie. Niektórzy trzymali transparenty z napisem: "Nie dla wymuszonego głosowania!" czy "Nie dla polityki Abego!". Przed budynkiem parlamentu protestowały setki ludzi. Skandowali antywojenne hasła i krytykowali premiera. Konserwatywny rząd Abego zatwierdził w lipcu 2014 roku nową interpretację pacyfistycznej konstytucji, która dotychczas zezwalała na użycie sił zbrojnych jedynie do obrony terytorium Japonii.
Abe: Japonia musi być lepiej przygotowana
W myśl nowych niepopularnych ustaw dozwolone ma być teraz podjęcie działań w ramach tzw. zbiorowej samoobrony, czyli użycie siły militarnej poza granicami kraju w obronie sojuszników, głównie USA, nawet jeśli Japonia nie zostanie bezpośrednio zaatakowana.
Abe przekonywał wyborców, że Japonia musi być lepiej przygotowana na zagrożenie ze strony Chin i bardziej przyczyniać się do międzynarodowych wysiłków pokojowych poprzez większe uczestnictwo w operacjach pokojowych poza granicami kraju. Jednak przeciwnicy ustaw, wśród których są eksperci prawni i naukowcy, uważają, że nowa interpretacja jest niezgodna z pacyfistyczną konstytucją Japonii. Obawiają się, że Japonia zostanie wciągnięta w toczący się z dala od jej terytorium konflikt, w którym będzie musiała walczyć u boku Amerykanów. Popularność Abego spadła z powodu planów rozszerzających rolę wojska a także innych jego działań. Z opublikowanego w poniedziałek przez dziennik "Asahi" sondażu wynika, że 42 proc. badanych nie popiera Abego. Polityk cieszy się popularnością wśród 39 proc. ankietowanych. 56 proc. uczestników sondażu jest przeciwnych wprowadzeniu ustaw w sprawie sił samoobrony.
Autor: kg//gak / Źródło: PAP