Premier Japonii przybędzie do Waszyngtonu. Spotka się z prezydentem USA Joe Bidenem

Źródło:
PAP
Ćwiczenia wojskowe w Kisarazu w środkowej Japonii (nagranie z czerwca 2022)
Ćwiczenia wojskowe w Kisarazu w środkowej Japonii (nagranie z czerwca 2022)
Archiwum Reuters
Ćwiczenia wojskowe w Kisarazu w środkowej Japonii (nagranie z czerwca 2022)Archiwum Reuters

Do Stanów Zjednoczonych w najbliższy piątek przybędzie premier Japonii Fumio Kishida, który w Białym Domu spotka się z prezydentem USA Joe Bidenem - poinformowała rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre. Wcześniej w Waszyngtonie spotkają się ministrowie obrony i dyplomacji obu krajów.

Jak powiedziała Karine Jean-Pierre, rozmowy Joe Bidena oraz Fumio Kishidy, które zaplanowano na 13 stycznia, będą dotyczyć wzmocnienia sojuszu amerykańsko-japońskiego oraz współpracy w ramach tzw. Quadu (USA, Japonia, Australia, Indie), a także programu broni masowego rażenia Korei Północnej, wojny na Ukrainie i sytuacji wokół Tajwanu.

W środę w Waszyngtonie odbędą się też rozmowy w formacie 2+2 z udziałem ministrów obrony i dyplomacji obydwu krajów.

Japonia zwiększa wydatki na zbrojenia

W minioną środę Fumio Kishida wygłosił orędzie noworoczne, w którym podkreślał, że jego rząd będzie energicznie działał w sprawie pilnych wyzwań, między innymi wzmacniając zdolności obronne kraju - przekazała stacja NHK. Odnosząc się do swych nadchodzących podróży międzynarodowych, w tym do Waszyngtonu, szef japońskiego rządu zaznaczył, że "pokażemy reszcie świata jeszcze silniejszy sojusz japońsko-amerykański, który jest podporą bezpieczeństwa i dyplomacji Japonii". - Pokażemy również dalszą współpracę na rzecz wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku - oświadczył.

Pragmatyczne cesarstwo wraca do gry. Słuchaj "Podcastu o zagranicy" >>>

Władze Japonii znowelizowały niedawno narodową strategię bezpieczeństwa i zatwierdziły znaczny wzrost wydatków na obronność w ciągu nadchodzących pięciu lat. Planowane zbrojenia, określane jako największe od zakończenia II wojny światowej, przewidują między innymi zakup amerykańskich pocisków Tomahawk, w których zasięgu znajdzie się część Chin i rosyjskiego Dalekiego Wschodu.

Według komentatorów rząd Kishidy obawia się, że precedens stworzony przez rosyjską inwazję na Ukrainę ośmieli Chiny do ataku na Tajwan, co zagroziłoby pobliskim wyspom japońskim, zakłóciło dostawy zaawansowanych półprzewodników i innych strategicznych materiałów.

Autorka/Autor:ft / prpb

Źródło: PAP