Pogrzeb byłego premiera Japonii Shinzo Abego, zamordowanego w zamachu 8 lipca, miał kosztować równowartość ok. 60 milionów złotych. Znaczną część wydatków pochłonęła organizacja pobytu gości oraz zabezpieczenie wydarzenia. Większość Japończyków nie godzi się na zawrotne sumy wydawane z publicznej kasy. Część z nich wyszła na ulice w czasie pierwszego pochówku państwowego w kraju od 55 lat.
Pogrzeb najdłużej urzędującego szefa rządu w historii Japonii był pierwszym pochówkiem państwowym w tym kraju od 55 lat. W uroczystości pogrzebowej w hali Nippon Budokan wzięło udział ponad 4 tys. osób, w tym ponad 700 gości z zagranicy. Wśród nich wiceprezydent USA Kamala Harris, premier Indii Narendra Modi i szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach. Pożegnalne przemówienia wygłosili m.in. obecny premier Japonii Fumio Kishida i jego poprzednik Yoshihide Suga. Pochówek odbył się zaledwie tydzień po pogrzebie królowej Elżbiety II, który okrzyknięto jedną z największych operacji logistycznych w historii Wielkiej Brytanii.
Chociaż rząd Wielkiej Brytanii nie ujawnił oficjalnych kosztów, pogrzeb królowej Elżbiety II miał kosztować równowartość ok. 43 milionów złotych - przekazał portal ekonomiczny Quartz. Raport BBC wskazuje, że połowę kosztów przeznaczono na ochronę, a jedną trzecią na przyjęcie kilkuset zagranicznych gości. Z kolei według rzecznika japońskiego rządu, pogrzeb byłego premiera Shinzo Abego kosztował równowartość ok. 60 milionów złotych.
Na co przeznaczono tyle pieniądzy
Według doniesień prasowych samo przyjęcie japońskich i zagranicznych oficjeli kosztowało 600 milionów jenów (ok. 21 milionów złotych). Dużą część wydatków pochłonęło również zabezpieczenie wydarzenia. "Japan Times" podało za źródłami w tokijskiej policji, że do ochrony pogrzebu oddelegowano ok. 20 tys. funkcjonariuszy.
Pogrzeb Abego podzielił Japończyków. W czasie uroczystości w stolicy kraju odbył się protest przeciwników byłego premiera. Manifestanci wymachiwali transparentami i skandowali "Nie dla pogrzebu państwowego!". Badanie przeprowadzone przez japońską agencję informacyjną Kyodo wykazało, że 70 proc. respondentów jest zdania, że rząd wydało na ten cel zbyt dużo.
ZOBACZ TEŻ: Kluczowe 2,5 sekundy zdecydowały o życiu Abego. "Gdyby był odpowiednio chroniony, można było tego uniknąć"
Abe wzbudza kontrowersje
Koszty pogrzebu nie są jedynym źródłem protestów. Po zabójstwie Abego przez Japonię przetoczyła się dyskusja na temat kontrowersyjnych decyzji, które podjął jako szef rządu.
Śledztwo w sprawie jego zabójstwa rzuciło też światło na jego powiązania z Kościołem Zjednoczeniowym. Abe wspierał grupę religijną, przez krytyków nazywaną sektą, która jest oskarżana o podejrzane kontakty z politykami, a także o wyłudzanie dużych sum od swoich wyznawców, w tym od matki Tetsuyi Yamagamiego, człowieka, który zabił byłego premiera w lipcu tego roku.
ZOBACZ TEŻ: "Drapieżny religijny kult" powiązany z zabójstwem premiera. Kontrowersje po zamachu w Japonii
Źródło: Quartz, tvn24.pl