Po burzliwej debacie japońska komisja parlamentarna przyjęła w środę kontrowersyjną ustawę rozszerzającą rolę sił samoobrony - mimo sprzeciwu opozycyjnych deputowanych i protestów obywateli. Ustawy nie popiera 56 proc. ankietowanych - wynika z ostatniego sondażu.
Japońska konstytucja ma wyjątkowo pacyfistyczny charakter. Po porażce w II wojnie światowej alianci upewnili się, że będą w niej widniały zapisy mówiące o tym, że Tokio nie może prowadzić wojen, a armii używać tylko do obrony własnego terytorium, w samych granicach Japonii.
Rosnące w siłę Chiny i coraz większe napięcie na Dalekim Wschodzie doprowadziły jednak w ostatnich latach konserwatywny rząd Shinzo Abego do dokonania zmian w konstytucji i rezygnacji z "pacyfistycznych" zapisów.
Rząd Abego zatwierdził w związku z tym w lipcu 2014 roku nową interpretację ustawy zasadniczej. Teraz koalicja rządząca przepchnęła nowe przepisy w komisji bezpieczeństwa narodowego w niższej izbie parlamentu. Toruje to drogę do przyjęcia ustawy przez niższą izbę parlamentu w czwartek, gdzie rządzący mają zdecydowaną większość.
Pobili szefa komisji
Opozycyjni deputowani próbowali w środę nie dopuścić do głosowania w komisji. Wbiegli na podium i zaczęli bić szefa komisji Yasukazu Hamada, gdy przerwał on debatę i rozpoczął głosowanie. Niektórzy trzymali transparenty z napisem: "Nie dla wymuszonego głosowania!" czy "Nie dla polityki Abego!".
Przed budynkiem parlamentu protestowały setki ludzi. Skandowali antywojenne hasła i krytykowali premiera.
Zbiorowa samoobrona
W myśl nowych, niepopularnych ustaw dozwolone ma być teraz podjęcie działań w ramach tzw. zbiorowej samoobrony, czyli użycie siły militarnej poza granicami kraju w obronie sojuszników, głównie USA, nawet jeśli Japonia nie zostanie bezpośrednio zaatakowana.
Abe przekonywał wyborców, że Japonia musi być lepiej przygotowana na zagrożenie ze strony Chin i bardziej przyczyniać się do międzynarodowych wysiłków pokojowych poprzez większe uczestnictwo w operacjach pokojowych poza granicami kraju.
Jednak przeciwnicy ustaw, wśród których są eksperci prawni i naukowcy, uważają, że nowa interpretacja jest niezgodna z pacyfistyczną konstytucją Japonii. Obawiają się, że Japonia zostanie wciągnięta w toczący się z dala od jej terytorium konflikt, w którym będzie musiała walczyć u boku Amerykanów.
Popularność Abego spadła z powodu planów rozszerzających rolę wojska a także innych jego działań. Z opublikowanego w poniedziałek przez dziennik "Asahi" sondażu wynika, że 42 proc. badanych nie popiera Abego. Polityk cieszy się popularnością wśród 39 proc. ankietowanych. 56 proc. uczestników sondażu jest przeciwnych wprowadzeniu ustaw w sprawie sił samoobrony.
Autor: adso//tka / Źródło: PAP, tvn24.pl