Amerykańcy funkcjonariusze prawdopodobnie odzyskali jedno z cennych jaj Fabergé. Miało się ono znajdować na zajętym przez nich na Fidżi jachcie, który należał do rosyjskiego oligarchy. O zdarzeniu poinformowała w środę zastępca prokuratora generalnego Stanów Zjednoczonych Lisa Monaco.
Funkcjonariusze amerykańskich organów ścigania "odzyskali coś, co wydaje się być jajem Fabergé" - informuje CNN. Znaleziska dokonano na przejętym na Fidżi jachcie, który należał do rosyjskiego oligarchy Sulejmana Kerimowa. Wart ok. 300 mln dolarów (czyli 1,4 mld zł) luksusowy jacht oligarchy został zacumowany w zatoce San Diego pod koniec czerwca 2022 roku. Zastępca prokuratora generalnego Stanów Zjednoczonych Lisa Monaco, podczas Aspen Security Forum poinformowała, że jeżeli znalezione jajko z klejnotami faktycznie jest autentyczne, to stałoby się ono jednym z niewielu pozostałych na świecie tego typu dzieł sztuki złotniczej.
Według Lisy Monaco jajko to tylko jedno z "interesujących odkryć" na jachcie oligarchy. Od marca 2022 roku amerykańskie służby – wraz z sojusznikami – zajęły objęte sankcjami rosyjskie aktywa warte miliardy dolarów, w tym właśnie luksusowe jachty. To jedna z odpowiedzi na zbrojną agresję, jakiej Rosja dopuściła w stosunku do Ukrainy.
Jaja Fabergé - czym są?
Oryginalne jaja Fabergé warte są obecnie miliony dolarów. Zostały one stworzone w Petersburgu na przełomie XIX i XX wieku. Ich nazwa pochodzi od nazwiska twórcy - Petera Carla Fabergé. Jaja wykonywane były ze złota, srebra, kamieni szlachetnych, masy perłowej czy też kości słoniowej. Pierwsze 10 sztuk powstało na zamówienie cara Aleksandra III Romanowa.
ZOBACZ TEŻ: Rosyjski oligarcha pozywa USA
Źródło: tvn24.pl, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Giovanni Cardillo/Shutterstock