Kontroler Państwa Izrael Misza Lindenstraus zarzucił rządowi brak zainteresowania ocalałymi z nazistowskiej zagłady. Państwową pomoc otrzymuje niespełna połowa z nich.
- Nie bedę tolerował przeszkód biurokratycznych, które stoją na drodze pomocy ocalonym. On przeszli przez siedem bram piekła podczas Holokaustu - grzmiał Lindenstraus.
Według opublikowanego raportu, na około 250 tys. ofiar Szoah, które żyją obecnie w Izraelu, mniej niż połowa (107 tysięcy) otrzymuje pomoc od państwa w wysokości od 240 do 1390 dolarów miesięcznie. Ponad połowa tych pieniędzy pochodzi z Niemiec i innych państw oraz od organizacji pozarządowych.
- Aby zrealizować swoją deklarację w sprawie złagodzenia cierpień ocalałych z Szoah, władze powinny działać w sposób hojny, ludzki i uczciwy - pisze w raporcie Lindenstraus. Dodaje, że "władze mają zwyczaj ociągać się z podjęciem odpowiednich kroków, a to powoduje niepotrzebne opóźnienia".
W ostatnich tygodniach ocaleni z Holokaustu rozpoczęli publiczną kampanię o większą pomoc państwa. Tysiące ludzi protestowały przed siedzibą premiera Ehuda Olmerta.
Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum