Izba Reprezentantów USA przyjęła we wtorek rezolucję, w której formalnie uznaje masowe mordy popełnione na ludności ormiańskiej w Imperium Osmańskim za ludobójstwo. To symboliczne, ale historyczne głosowanie, które może doprowadzić do napięć w relacjach z Ankarą - ocenia agencja Reutera. Tego samego dnia kongresmeni przeważającą większością głosów wezwali prezydenta USA Donalda Trumpa do nałożenia sankcji lub innych restrykcji na Turcję za jej wymierzoną w Kurdów operację zbrojną w północno-wschodniej Syrii, rozpoczętą na początku października. W tureckiej ofensywie zginęło kilkuset bojowników i cywilów. W środę do MSZ w Ankarze wezwany został amerykański ambasador.
Rzeź Ormian jest drugim po Holocauście najlepiej udokumentowanym ludobójstwem dokonanym na grupie etnicznej w czasach nowożytnych. Według tureckich obliczeń w latach 1915–1917 zginęło 972 tysiące osób, natomiast Ormianie liczbę ofiar szacują na 1,5 miliona osób.
Kongresmeni przyjęli rezolucję w tej sprawie stosunkiem głosów 405 do 11. Jak ocenia BBC, mimo faktu, że ma ona charakter doradczy, krok ten może poważnie skomplikować stosunki między USA i Turcją. Deputowani przyznają, że przyspieszone rozpatrzenie rezolucji było spowodowane kryzysem w relacjach z Ankarą z powodu ofensywy tureckiej w północnej Syrii.
"To haniebna decyzja tych, którzy wykorzystują historię w polityce"
W reakcji na wtorkową decyzję Izby Reprezentantów turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu stwierdził, że wynik głosowania Izby Reprezentantów "nie ma żadnego znaczenia".
"Ci, których projekty są niszczone, używają rezolucji dotyczących przestarzałych wydarzeń. Ludzie wierzący, że zemszczą się w ten sposób, są w błędzie. To haniebna decyzja tych, którzy wykorzystują historię w polityce. Jest ona nieważna dla naszego rządu i naszych ludzi" - napisał Cavusoglu na Twitterze.
Odnosząc się do apelu kongresmenów w sprawie sankcji na Turcję, skierowanego do Donalda Trumpa, tureckie MSZ zaznaczyło, że rezolucja nie jest zgodna z wynegocjowanym między Ankarą i Waszyngtonem 17 października wstrzymaniem tureckiej ofensywy w Syrii. Wezwało też stronę amerykańską do unikania kroków, które doprowadzą do pogorszenia obustronnych relacji.
Agencja Anatolia podła w środę, że w związku ze sprawą ambasador USA w Turcji David Satterfield został wezwany do MSZ w Ankarze.
"Historyczna" decyzja
Premier Armenii Nikol Paszinian uznał decyzję amerykańskiego Kongresu za "historyczną".
- Rezolucja jest potężnym krokiem w kierunku historycznej sprawiedliwości i prawdy. Stanie się ona także otuchą dla potomków ocalałych z rzezi Ormian. Proszę przyjąć moje szczere gratulacje i podziw dla pokoleń amerykańskich Ormian, których oddane działania polityczne i społeczne oraz wytrwałość były siłą napędową i gwarancją tego historycznego głosowania - oświadczył Nikol Paszinian, cytowany przez portal news.am. - Nigdy więcej! – dodał premier.
"Rezolucja ma kluczowe znaczenie, ponieważ potwierdza zamiar oficjalnego uznania i upamiętnienia ludobójstwa Ormian, deklaruje niedopuszczalność jego odrzucania, potwierdza znaczenie informowania o działaniach Imperium Osmańskiego w celu zniszczenia Ormian jako wyraźny przykład pierwszego ludobójstwa XX wieku" - podało w komunikacie ministerstwo spraw zagranicznych w Erywaniu.
"Naród i przywódcy Stanów Zjednoczonych dołożyli wielkich starań w kwestii reagowania na barbarzyństwo wobec Ormian i ich ratowania, wyciągając pomocną dłoń do tych, którzy przeżyli ludobójstwo" - podkreślił resort.
Rzeź Ormian
Turcja oficjalnie nie przyznaje się do ludobójstwa i twierdzi, że Ormianie padli ofiarą epidemii. Spór o to spowodował, że dopiero w 2009 roku Turcja i Armenia nawiązały dwustronne stosunki dyplomatyczne, które były zamrożone od czasów ludobójstwa. Przyznanie się Ankary do ludobójstwa jest jednym z warunków przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej.
Do tej pory ludobójstwo Ormian uznało 30 krajów na całym świecie, w tym Polska. Fakt ten uznały także Parlament Europejski, Rada Europy i papież Jan Paweł II.
W 2017 roku prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump nazwał masakrę armeńską "jednym z najgorszych masowych okrucieństw XX wieku", unikając przy tym terminu "ludobójstwo". Ankara wyraziła wówczas swoje oburzenie, potępiając "dezinformację" i "złe definicje" prezydenta USA.
Autor: momo, tas\mtom / Źródło: PAP, Reuters, BBC, news.am
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0)