ISW: Po nieudanych próbach zajęcia Bachmutu gwiazda Prigożyna zaczęła gasnąć. Zawiódł Putina

Źródło:
PAP

Jewgienij Prigożyn zaczął tracić wiarygodność w oczach prezydenta Rosji Władimira Putina - ocenia Instytut Badań nad Wojną (ISW). Zdaniem amerykańskich analityków, "gwiazda sponsora prywatnej najemniczej firmy wojskowej Grupa Wagnera zaczęła gasnąć po miesiącach wyraźnego wzrostu, kiedy nie zdołał spełnić obietnicy w sprawie zajęcia miasta Bachmut własnymi siłami". ISW zaznacza, że Prigożyn "dostał od Putina szansę wykazania się, ale zawiódł".

ISW podkreśla, że marginalizacja właściciela Grupy Wagnera następuje po miesiącach umacniania się jego pozycji. Władimir Putin dał Jewgienijowi Prigożynowi i poprzedniemu dowódcy wojsk rosyjskich w Ukrainie generałowi Siergiejowi Surowikinowi szansę wykazania się, poprzez - odpowiednio - szturmowanie Bachmutu zwerbowanymi więźniami i prowadzenie brutalnych ataków powietrznych wymierzonych w ukraińską infrastrukturę cywilną - przypomina Instytut Badań nad Wojną w najnowszej analizie.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

Jak ocenia ośrodek, obie operacje skończyły się niepowodzeniami - nie udało się przejęcie Bachmutu siłami Grupy Wagnera, a ataki powietrzne spowodowały tylko cierpienie cywili i zużycie większości z pozostałych Rosji pocisków precyzyjnych.

CZYTAJ TEKST PREMIUM: Jewgienij Prigożyn. Kundel kapitalizmu made in Russia

Złudne nadzieje

Badacze amerykańskiego think tanku piszą, że Prigożyn zapewne naprawdę wierzył, że "jego gwiazda wschodzi", w związku z czym może zdobyć polityczne wpływy i sięgnąć po przywództwo w rosyjskim establishmencie wojskowym, rywalizując z ministrem obrony Siergiejem Szojgu czy szefem sztabu generalnego Walerijem Gierasimowem. "Ale teraz te nadzieje wydają się złudne" - zaznacza ISW.

Eksperci dodają, że Putin pozwolił na wzmocnienie roli Grupy Wagnera w wojnie na Ukrainie po tym, gdy regularne siły rosyjskie najpierw poniosły porażki w ofensywie na Kijów, a następnie wykrwawiły się w walkach o Mariupol, Siewierodonieck i Lisiczańsk wiosną i latem ubiegłego roku. Opierająca się w wielkiej mierze na rekrutowanych więźniach formacja objęła główną rolę we wciąż trwającym rosyjskim natarciu na Bachmut.

Rola armii wzrasta

Obecnie w wysiłkach wojennych Rosji w Ukrainie wzrasta rola regularnej armii. Generał Gierasimow zastąpił faworyzowanego przez Prigożyna generała Surowikina, przygotowywana jest kolejna fala mobilizacji, a żołnierze są lepiej szkoleni - wylicza ISW. To znacząca zmiana w polityce Kremla, świadcząca o podjęciu długoterminowych działań wzmacniających siły zbrojne i odejściu od krótkoterminowej strategii polegania na nieregularnych formacjach, takich jak Grupa Wagnera - ocenia ośrodek.

"W tym przejściowym okresie Putin nigdy w pełni nie zgodził się na żądania i postulaty Prigożyna, prawdopodobnie od początku planując przywrócenie go do jego starej roli w momencie, w którym regularna armia rosyjska wzmocni się na tyle, by udźwignąć ciężar kontynuowania wojny" - czytamy w analizie.

Zmianę polityki Putina można widzieć w pozytywnym i negatywnym świetle - zaznacza ISW. Z jednej strony zmniejszane są wpływy okrutnej, niezdyscyplinowanej, rekrutowanej z więźniów Grupy Wagnera. W ten sposób marginalizowana jest też rola wspieranej przez Prigożyna skrajnej, prowojennej frakcji, która krytykowała Kreml za zbyt łagodne podejście do wojny. Z drugiej strony Prigożyn nigdy nie byłby w stanie stworzyć trwałej i sprawnej machiny wojennej, gotowej do prowadzenia dużych operacji konwencjonalnych. Przywrócenie znaczenia generała Gierasimowa i regularnych sił zbrojnych prawdopodobnie pozwoli Putinowi odbudować jego siły - podkreśla ISW.

Autorka/Autor:tas/adso

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: