Associated Press poinformowała, że Iran buduje w pobliżu miasta Natanz podziemne zakłady nuklearne, które prawdopodobnie będą niedostępne dla amerykańskich bomb penetrujących przeznaczonych do niszczenia bunkrów i umocnionych instalacji podziemnych. Zdaniem ekspertów nowa podziemna instalacja może posłużyć Iranowi do wzbogacania uranu.
Zdjęcia i filmy satelitarne dowodzą, że w pobliżu irańskiego ośrodka jądrowego w Natanzie powstaje tunel, którego głębokość wyniesie co najmniej 80 metrów. Oznaczałoby to, że ukrytych w nim instalacji nie mogą zniszczyć amerykańskie bomby GBU-57, które są w stanie przebić się przez 60-metrową warstwę ziemi, zanim eksplodują - podaje AP.
Zakłady z Natanzie były już wielokrotnie celem ataków, między innymi za pomocą dronów, zostały też zainfekowane przez wirus komputerowy Stuxnet, który zniszczył tamtejsze wirówki. Według niepotwierdzonych informacji atak ten był dziełem USA i Izraela. W 2020 roku fabrykę częściowo zniszczyły eksplozja i pożar, o które Teheran również oskarżył Izrael.
Nowa instalacja może posłużyć do wzbogacania uranu
Zdaniem ekspertów nowa podziemna instalacja może posłużyć Iranowi do wzbogacania uranu.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) podała w raporcie pod koniec lutego, że w ostatnich miesiącach Iran nadal zwiększał swoje zapasy wzbogaconego uranu i posiada go 18 razy więcej niż wynosi limit, zapisany w umowie atomowej z 2015 roku. Irańskie całkowite zapasy tego surowca wyniosły 12 lutego blisko 3761 kilogramów.
Agencja poinformowała także, że wykryła w trzech niezadeklarowanych obiektach w Iranie cząsteczki uranu wzbogaconego do 83,7 procent, a do wyprodukowania bomby atomowej potrzebny jest uran wzbogacony w 90 proc. Według międzynarodowego porozumienia atomowego z 2015 roku Teheran miał nie wzbogacać uranu powyżej poziomu 3,67 procent, jednak w 2018 roku ówczesny prezydent Donald Trump wycofał USA z tej umowy - przypomina AP.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Alfred Yaghobzadeh/SalamPix/ABACAPRESS.COM