Samolot Ukraine International Airlines zestrzelony w styczniu nad Teheranem został trafiony dwoma pociskami w odstępie 25 sekund - wynika z analizy czarnych skrzynek boeinga. Jak poinformowały irańskie władze, pasażerowie żyli jeszcze przez jakiś czas po pierwszym trafieniu.
- Druga rakieta uderzyła w samolot 25 sekund po pierwszej, ale tylko 19 sekund tej przerwy zostało uchwycone na nagraniach z powodu uszkodzeń spowodowanych przez pierwszą rakietę - oświadczył szef irańskiej organizacji lotnictwa cywilnego Turadż Dehghani Zanganeh, cytowany przez telewizję państwową. To pierwszy oficjalny komunikat na temat zawartości nagrań głosowych i danych z kokpitu, które w lipcu zostały przesłane w celu odczytania do Francji.
- Dziewiętnaście sekund po tym, jak pierwszy pocisk uderzył w samolot, głosy pilotów w kokpicie wskazywały, że pasażerowie żyją (...), a 25 sekund później w samolot uderzył drugi pocisk - powiedział. - W związku z tym z czarnej skrzynki nie uzyskano żadnej analizy działania i skutków drugiego pocisku - podkreślił.
Załoga samolotu - dwóch pilotów i instruktor również przebywający w kokpicie - do ostatniej chwili próbowała utrzymać kontrolę nad samolotem - przekazał Zanganeh.
Zestrzelenie samolotu nad Teheranem
Pasażerski Boeing 737-800 linii Ukraine International Airlines, wykonujący lot z Teheranu do Kijowa, został 8 stycznia zestrzelony krótko po starcie z lotniska w irańskiej stolicy. Zginęło 176 osób, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców (dwoje pasażerów i dziewięcioro członków załogi), a także obywatele Szwecji, Afganistanu i Wielkiej Brytanii.
Władze Iranu przyznały 11 stycznia, że irańskie siły zbrojne zestrzeliły ukraiński samolot w rezultacie błędu ludzkiego. Wcześniej Teheran zaprzeczał, jakoby ponosił odpowiedzialność za tragedię.
Przedstawiciele władz Iranu i Ukrainy przeprowadzili już rozmowy na temat odszkodowań dla rodzin ofiar. Kolejna runda zaplanowana jest na październik.
Źródło: PAP