Prezydent Iranu Hasan Rowhani ostrzegł w sobotę, że może nastąpić "zalew" narkotyków, uchodźców i ataków terrorystycznych, jeśli przywrócone przez Stany Zjednoczone sankcje gospodarcze osłabią irańską zdolność do powstrzymywania tych zjawisk. Rowhani traktuje amerykańskie sankcje jako "terroryzm gospodarczy".
- Ostrzegam tych, którzy nakładają sankcje, że jeśli zdolność Iranu do walki z narkotykami i terroryzmem ucierpi (...), nie będziecie bezpieczni od zalewu narkotyków, uchodźców szukających azylu, bomb i terroryzmu - powiedział Rowhani podczas odbywającej się w Teheranie międzynarodowej konferencji poświęconej walce z terroryzmem.
Amerykańskie sankcje nazwał "terroryzmem gospodarczym".
Irański MSZ o "niebezpiecznej" polityce USA
Również w sobotę irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif oświadczył, że Stany Zjednoczone, sprzedając na Bliski Wschód znacznie więcej broni, niż ten region potrzebuje, "zmieniają go w beczkę prochu".
- Wielkość sprzedaży broni przez USA jest niewiarygodna i znacznie przekracza potrzeby regionu, co pokazuje, jak bardzo niebezpieczną politykę prowadzą Amerykanie - mówił Zarif, którego cytuje państwowa agencja IRNA.
Prezydent Rowhani z kolei oświadczył we wtorek, iż "jeśli myślicie, że Ameryka zwycięża, wiedzcie, że dziś Iran zwycięża, a Trump został pokonany".
- W ubiegłym roku Amerykanie ośmiokrotnie bezpośrednio wnioskowali o negocjacje, w tym roku wnioskowali niebezpośrednio trzykrotnie, nie zgodziliśmy się na to, kierując się ludzką godnością - podkreślał.
Iran odrzuca propozycje Trumpa
Na początku listopada w życie weszły amerykańskie sankcje przeciwko Iranowi, będące efektem wypowiedzenia w maju przez administrację Donalda Trumpa porozumienia nuklearnego z tym krajem z 2015 roku. Sankcje obejmują między innymi zakaz kupowania irańskiej ropy naftowej, która jest najważniejszym towarem eksportowym tego kraju.
Po wycofaniu się z porozumienia nuklearnego i przywróceniu sankcji wobec Teheranu napięcie w relacjach amerykańsko-irańskich ponownie wzrosło. Administracja USA zapowiadała doprowadzenie do całkowitego wstrzymania eksportu irańskiej ropy, aby zmusić Iran do zaniechania rozwoju programu rakietowego, a także ograniczyć wpływy tego kraju w regionie.
Donald Trump w lipcu wyraził gotowość, by spotkać się z Hasanem Rowhanim bez żadnych warunków wstępnych, żeby porozmawiać o możliwościach naprawy relacji dwustronnych po wystąpieniu z umowy z 2015 roku. - Jeśli chcą się spotkać, to się spotkamy - mówił.
Wysocy rangą przedstawiciele władz i armii Iranu odrzucili wówczas propozycję prezydenta USA jako bezwartościową i "marzycielską". Wskazywali, że słowa Trumpa były sprzeczne z jego działaniami.
Autor: akw//plw/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mojtaba Salimi/Wikipedia (CC-BY-SA-3.0)