Iran dalej będzie wzbogacał uran


Iran będzie "kontynuował wzbogacanie" uranu na swe potrzeby, oświadczył irański minister spraw zagranicznych Manuszehr Mottaki. Zażądał jednocześnie od Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), aby dokonała rewizji porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego.

- Dwa dni temu przekazaliśmy nasze opinie i obserwacje MAEA, więc jest wielce możliwe powołanie komisji technicznej, mogącej zrewidować i przemyśleć te kwestie - mówił Mottaki dziennikarzom na spotkaniu szefów dyplomacji ośmiu krajów rozwijających się w Kuala Lumpur.

Plan wysyłki uranu

W ramach planu, który w zeszłym tygodniu w Wiedniu przedstawił szef MAEA Mohammed ElBaradei, Iran miałby przesyłać większość uranu niskowbogaconego za granicę do dalszej obróbki, aby stamtąd pozyskać wysokiej jakości paliwo nuklearne dla reaktora badawczego.

Projekt stworzony po konsultacjach z Iranem, Rosją, Francją i USA wzywa Iran do przekazania do końca 2009 roku około 80 proc. z posiadanych przez niego 1500 kilogramów niskowzbogaconego uranu do Rosji, gdzie zostanie on dodatkowo wzbogacony.

Następnie uran trafi do Francji, gdzie będzie przerobiony na rdzenie paliwowe, do wykorzystania w reaktorze badawczym w Teheranie, gdzie produkuje się izotopy medyczne do leczenia raka.

Iran pozbawiłby się potencjału

Wysłanie takiej ilości zapasów za jednym razem spowodowałoby, że Teheran nie miałby wystarczająco dużo materiału, by wyprodukować materiał do broni atomowej.

Zdaniem ekspertów Iran potrzebowałby przynajmniej roku, aby uzupełnić zapasy, co dałoby społeczności międzynarodowej czas na przekonanie go do porzucenia programu wzbogacania uranu.

"Czerwona linia" nie do przekroczenia

Dlatego też plan taki pozostaje dla Iranu nie do przyjęcia. Jak informowała w sobotę irańska agencja IRNA, powołując się na dobrze poinformowane źródła, Iran nalega na rozwiązanie polegające na równoczesnym przekazaniu za granicę irańskich zapasów nisko wzbogaconego uranu w zamian za otrzymanie paliwa nuklearnego.

Agencja podkreśla, że żądanie to jest "czerwoną linią", której Teheran nie porzuci. Na razie Teheran oficjalnie na projekt MAEA odpowiedział jedynie "wstępną odpowiedzią".

Źródło: PAP