Jak głosi komunikat Organizacji Energii Atomowej Iranu (AEOI) przy kontrolowaniu inspektor włączył się alarm, co nasunęło obawy, że może ona mieć przy sobie "podejrzany produkt".
Jako pierwszy wiadomość o zatrzymaniu na krótko inspektor MAEA i odebraniu jej dokumentów podróżnych podał w środę Reuters, powołując się na dyplomatów bliskich działalności MAEA. Według części z nich był to akt naruszenia nietykalności osobistej.
W kilka godzin później irańska agencja Fars potwierdziła informację Reutera zaznaczając, iż w ubiegłym tygodniu inspektor uniemożliwiono wejście do zakładu wzbogacania uranu w Natanz z powodu obaw, że przybyła tam z "podejrzanym materiałem".
Pytania o "tajny magazyn nuklearny"
"Uniemożliwienie inspektorowi opuszczenia kraju jest nie do przyjęcia i nie powinno się zdarzyć" - napisał w oświadczeniu dyrektor generalny MAEA Cornel Feruta. Dodał, że "na podstawie dostępnych informacji Agencja nie zgadza się z przedstawionym przez Iran opisem sytuacji, dotyczącej inspektora, który przeprowadzał kontrolę bezpieczeństwa w Iranie".Irańczycy zaprzeczają jednak, jakoby odebrali inspektor dokumenty podróżne. Ambasador Iranu przy MAEA Kazem Gharib Abadi stwierdził, że pracowniczka MAEA mogła opuścić Iran mimo trwającego tam dochodzenia w sprawie incydentu oraz że jej wyjazd był "szybki i łatwy".
"Wielki krok w złym kierunku"
AEOI poinformowała w czwartek o wznowieniu wzbogacania uranu przy pomocy wirówek gazowych w podziemnych zakładach w Fordo niedaleko świętego miasta irańskich szyitów Kum. "Po pomyślnym dokonaniu wszystkich przygotowań rozpoczęto w Fordo w czwartek wtryskiwanie gazowego sześciofluorku uranu (UF6) do wirówek - podano w komunikacie. Jak dodano, "cały proces będzie nadzorowany przez MAEA".
Rzecznik AEOI Behruz Kamalwandi powiedział irańskiej państwowej telewizji, że "stabilizowanie procesu potrwa kilka godzin, a do soboty, kiedy to do zakładów znów przyjadą inspektorzy MAEA, osiągnięte zostanie wzbogacanie do poziomu 4,5 proc. (zawartości rozszczepialnego izotopu U-235)".
Iran zawarł w 2015 roku ze światowymi mocarstwami - USA, Rosją, Chinami, Wielką Brytanią, Francją, Niemcami i Unią Europejską - porozumienie w sprawie demontażu irańskiego wojskowego programu nuklearnego w zamian za zniesienie nałożonych na Teheran międzynarodowych sankcji. Porozumienie przewiduje między innymi przekształcenie zakładów w Fordo w ośrodek naukowo-techniczny atomistyki z pozostawieniem tam pewnej liczby wirówek w celu wytwarzania stabilnych izotopów o cywilnym przeznaczeniu.Według Kamalwandiego, UF6 wprowadzono do 696 wirówek, a pozostałych 348 będzie wykorzystywanych do produkcji i wzbogacania stabilnych izotopów.
Stany Zjednoczone, które w maju 2018 roku wycofały się z porozumienia nuklearnego z Iranem, uznały wznowienie wzbogacania uranu w Fordo za "wielki krok w złym kierunku". Jak zaznaczyła rzeczniczka Departamentu Stanu USA Morgan Ortagus, Iran nie ma żadnych wiarygodnych powodów, by rozszerzać program wzbogacania i Waszyngton będzie kontynuował wobec Teheranu politykę wzmacniania sankcji gospodarczych, dopóki Irańczycy nie zmienią swego postępowania w tej sprawie.
Autor: asty, momo\mtom / Źródło: PAP