Iracki premier Hajdar Dżawad al-Abadi anulował rozkaz dowództwa szyickich Oddziałów Mobilizacji Ludowej (PMU) dotyczący wycofania się z terenów sunnickich. W odpowiedzi PMU zarzuciło w piątek Abadiemu, że w ten sposób chce utrzymać się na stanowisku premiera.
Media irackie ujawniły w piątek dokument podpisany we wtorek przez gen. Mohammeda Hamida Kadhima, osobistego sekretarza Abadiego, skierowany do dowództwa PMU, w którym iracki premier przypomina PMU o konieczności stosowania się do przepisów prawnych i przestrzega zastępcę dowódcy PMU Abu Mahdiego al-Muhandesa przed upolitycznianiem szyickich oddziałów oraz restrukturyzacją ich bez zgody naczelnego wodza, którym jest premier Iraku.
Abadi, nawiązując do wcześniej wydanego rozkazu Muhandesa w sprawie wycofania się PMU z terenów sunnickich, stwierdził, że jest to niedopuszczalne i stwarza groźbę powrotu aktywności terrorystycznej tzw. Państwa Islamskiego (IS). Premier anulował ten rozkaz i ostrzegł również, że w przypadku niesubordynacji odpowiedzialni za to zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Ostra krytyka premiera
Kurdyjska telewizja NRT poinformowała, że w odpowiedzi dowództwo PMU ostro skrytykowało Abadiego, zarzucając mu, że nadużywa swojego stanowiska, by pozostać premierem na drugą kadencję i zadowolić USA. Abadiemu zarzucono też, że nie zapewnił dostatecznych środków finansowych na żołd dla żołnierzy PMU i że nie dba o rannych i rodziny poległych. PMU twierdzi, że iracki premier fabrykuje oskarżenia o terroryzm i morderstwa przeciwko niektórym członkom tej formacji, choć uratowała ona "jego stołek przed upadkiem".
Spór o rząd
Spór między PMU a Abadim związany jest z procesem tworzenia nowego irackiego rządu. Lider bloku al-Fatah, Hadi al-Ameri, który jest zarazem liderem największej szyickiej milicji należącej do PMU, próbuje stworzyć wraz z byłym premierem Nurim al-Malikim koalicję większościową z pominięciem Abadiego. Jak dowiedziała się PAP, Ameri oraz Maliki bliscy są uzyskania poparcia ze strony bloku sześciu partii sunnickich oraz Kurdów, na których poparcie liczył Abadi. Jednym z powodów takiej postawy sunnitów i Kurdów jest właśnie decyzja o wycofaniu PMU z terenów sunnickich. Podobny ruch ma dotyczyć również tzw. terenów spornych, które w październiku 2017 r. zostały siłą przejęte przez armię iracką i PMU z rąk kurdyjskiej Peszmergi na rozkaz Abadiego.
Opuścić sporny region
W środę władze zdominowanego przez jazydzką mniejszość Sindżaru poinformowały, że PMU opuściło ten region. Nieoficjalnie wiadomo również, że rozpoczęło ono wycofywanie się z Kirkuku. Po powołaniu nowego rządu na tych terenach miałaby być ustanowiona wspólna kontrola Peszmergi i armii irackiej. Zdaniem gubernatora Irbilu Nawzada Hadiego, z którym PAP rozmawiała w piątek, wycofanie się PMU z terenów sunnickich i spornych jest jednym z warunków powrotu osób tymczasowo przesiedlonych z tych terenów. W prowincji Irbil wciąż przebywa ich około 500 tys.
Autor: momo\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY 4.0)