Samolot spadł do morza, nikt nie przeżył katastrofy. Trzy miesiące szukali drugiej czarnej skrzynki

Źródło:
PAP

Druga czarna skrzynka samolotu linii Sriwijaya Air, który na początku roku spadł do Morza Jawajskiego, została odnaleziona – przekazało indonezyjskie ministerstwo transportu. Samolot rozbił się 9 stycznia. Zginęły 62 osoby - wszystkie, które znajdowały się na pokładzie.

Odnaleziona czarna skrzynka (cockpit voice recorder - CVR) zawiera zapis rozmów prowadzonych w kokpicie maszyny, co może pomóc w wyjaśnieniu przyczyny katastrofy. Pierwszą skrzynkę zawierającą rejestrator parametrów lotu odnaleziono wkrótce po katastrofie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Rzecznik marynarki wojennej La Ode Muhamad Holib odmówił podania bliższych szczegółów, nie ujawnił też w jakim stanie znajduje się CVR. Poszukiwania sprzętu trwały od prawie 3 miesięcy, akcję utrudniała dość płytka, ale mętna woda w miejscu katastrofy.

Samolot spadł do morza, nikt nie przeżył katastrofy

Samolot linii Sriwijaya Air 9 stycznia leciał z Dżakarty do Pontianaku w prowincji Boreno Zachodnie. Na jego pokładzie znajdowało się 50 pasażerów i 12 członków załogi. Wśród pasażerów było dziesięcioro dzieci, w tym troje niemowląt. Wszystkie osoby w samolocie były obywatelami Indonezji. Nikt nie przeżył katastrofy.

Liczący 26 lat samolot typu Boeing 737-500 spadł z wysokości około 3 tysięcy metrów do Morza Jawajskiego kilka minut po starcie. Załoga nie ogłosiła alarmu, ani nie sygnalizowała żadnych problemów technicznych. Eksperci przypuszczają, że katastrofę mógł spowodować nierówny ciąg obu silników maszyny, który doprowadził do jej przechyłu, utraty równowagi i w konsekwencji spadku do morza.

Katastrofa przypomina o obawach dotyczących bezpieczeństwa szybko rozwijającego się w Indonezji lotnictwa cywilnego – podała agencja Associated Press, zaznaczając, że do 2016 roku linie z tego kraju nie mogły operować w USA, a do 2018 roku – w Unii Europejskiej.

W 2018 roku w Dżakarcie rozbił się Boeing 737 MAX. Zginęło wówczas wszystkie 189 osób, które podróżowały na pokładzie maszyny należącej do linii Lion Air – przypomniała Agencja Reutera.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP