Płetwonurkowie indonezyjskiej marynarki wojennej wydobyli z dna morza jedną z czarnych skrzynek rejestrującą parametry lotu Boeinga 737. Samolot rozbił się w sobotę cztery minuty po starcie z lotniska w Dżakarcie. Na pokładzie maszyny były 62 osoby, w tym 12 członków załogi.
- Jestem pewny, że wkrótce zostanie również odnaleziony rejestrator dźwięku z kokpitu samolotu – przekazał na wtorkowej konferencji prasowej dowódca indonezyjskiej armii Hadi Tjahjanto. Według komisji badającej wypadki lotnicze odczytanie danych z już wydobytego urządzenia zajmie dwa do pięciu dni.
Czarne skrzynki mają pomóc w ustaleniu przyczyn katastrofy lecącego z Dżakarty do Pontianaku w prowincji Boreno Zachodnie samolotu linii Sriwijaya Air, który w sobotę, krótko po starcie runął do Morza Jawajskiego. Na jego pokładzie znajdowało się 50 pasażerów i 12 członków załogi. Wśród pasażerów było dziesięcioro dzieci, w tym troje niemowląt. Wszystkie osoby w samolocie były obywatelami Indonezji.
Czarne skrzynki udało się zlokalizować w niedzielę, części maszyny oraz szczątki ofiar i fragmenty ubrań odnaleziono na głębokości 23 metrów. W akcję poszukiwawczą zaangażowano co najmniej 160 płetwonurków i 3,6 tysiąca innych osób, 13 helikopterów, 54 okręty i 20 łodzi – podała marynarka wojenna.
Trwa proces identyfikacji
Udało się wydobyć wiele szczątków ludzkich, trwa proces ich identyfikacji. W poniedziałek ustalono tożsamość pierwszej ofiary – 29-letniego stewarda. Członkowie rodzin proszeni są o dostarczanie próbek DNA mających umożliwić identyfikację. Według policji proces może zająć cztery do ośmiu dni.
Indonezyjska komisja badająca wypadki lotnicze po obejrzeniu szczątków maszyny wykluczyła na razie możliwość jej rozpadu w powietrzu. Samolot był cały, zanim uderzył w wodę – poinformowano. Dodano, że w dochodzeniu pomoże amerykański odpowiednik tej instytucji.
Katastrofa przypomina o obawach dotyczących bezpieczeństwa szybko rozwijającego się w Indonezji lotnictwa cywilnego – podała agencja Associated Press, zaznaczając, że do 2016 roku linie z tego kraju nie mogły operować w USA, a do 2018 roku – w Unii Europejskiej.
Maszyna, która rozbiła się w sobotę, miała 27 lat – przypomniała Agencja Reutera.
Źródło: PAP