Zaczęło się od problemów z pisaniem, a po kilku dniach 6-latek trafił pod respirator. Już 160 przypadków GBS

Źródło:
BBC, TVN24
Mumbaj. Indie
Mumbaj. IndieReuters
wideo 2/2
Mumbaj. IndieReuters

Od stycznia w mieście Pune w Indiach u 160 osób odnotowano rzadką autoimmunologiczną chorobę - zespół Guillaina-Barrégo (GBS). BBC opisuje przypadek sześciolatka, który w kilka dni po wystąpieniu pierwszych objawów trafił na intensywną terapię.

Chłopiec mieszka w mieście Pune w stanie Maharasztra w zachodnich Indiach, około 180 km od Mumbaju. Jego mama, nauczycielka, zauważyła, że dziecko ma problemy z prawidłowym trzymaniem ołówka podczas odrabiania prac domowych. - Wymazałam kilka słów i poprosiłam go, żeby je znów napisał. Założyłam, że się wściekł i dlatego nie trzymał ołówka prawidłowo – powiedziała gazecie "Indian Express". Kobieta nie spodziewała się, że jego trudności z trzymaniem ołówka mogą być pierwszym objawem zespołu Guillaina-Barrego (GBS).

Jak podaje BBC, w ciągu kilku dni chłopiec trafił na oddział intensywnej terapii, nie mogąc poruszać rękami ani nogami. Wraz z rozwojem choroby miał problemy z przełykaniem, mówieniem, aż w końcu - oddychaniem, przez co trafił pod respirator. Obecnie sześciolatek wraca do zdrowia. Jak podaje BBC, jest on jedną ze 160 osób, o których wiadomo, że od początku stycznia zachorowały na zespół Guillaina-Barrego w Pune. 27 stycznia departament zdrowia w Maharasztrze poinformował, że w mieście Solapur zmarła pierwsza osoba z GBS. 48 pacjentów przebywa na intensywnej terapii, a 21 osób jest podłączonych do respiratorów.

ZOBACZ TEŻ: Nowe ognisko groźnej choroby. Czym jest owrzodzenie Buruli

Nowe ognisko rzadkiej choroby. Czym jest zespół Guillaina-Barrégo

Zespół (syndrom) Guillaina-Barrégo jest chorobą o podłożu autoimmunologicznym, która według specjalistów, nie przenosi się z człowieka na człowieka. Choć według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) czynnik sprawczy choroby "nie jest w pełni zrozumiały", większość jej przypadków jest następstwem zakażenia wirusem lub bakterią. Wśród najczęstszych czynników ryzyka wymienia się bakterię Campylobacter jejuni, występującą np. w odchodach zwierząt. BBC pisze, że do zachorowań dochodzi również po zjedzeniu niedogotowanego mięsa, głównie drobiu.

Kolonie bakterii Campylobacter jejuni w laboratoriumShutterstock

- Dokładna przyczyna nagłego wzrostu liczby przypadków GBS (w mieście Pune) nie jest znana - mówił Avinash Bhondwe, były prezes Indyjskiego Stowarzyszenia Medycznego w stanie Maharasztra, cytowany kilka dni temu przez Reutersa. Jak jednak zauważył, wzrost liczby przypadków choroby może mieć związek z faktem, iż na wybranych obszarach w regionie Pune woda pitna miesza się ze ściekami. Według BBC lokalne władze pobrały dotąd 160 próbek wody do badań i zaapelowały do ​​ludzi, by pili przegotowaną wodę i jedli świeże jedzenie, a także nie spożywali "niedogotowanego lub częściowo ugotowanego kurczaka lub baraniny".

Pierwsze objawy zespołu Guillaina-Barrégo obejmują często mrowienie zaczynające się w nogach, które może rozprzestrzeniać się na ramiona i twarz. W postaciach cięższych dochodzi do porażenia kończyn, zaburzeń oddychania na skutek osłabienia mięśni oddechowych, zaburzeń połykania, mówienia, czy porażenia mięśni twarzy. U osób z osłabionym układem odpornościowym GBS może wywoływać paraliż, a w skrajnych przypadkach śmierć.

ZOBACZ TEŻ: W Stanach Zjednoczonych wykryto pierwszy przypadek nowego wariantu mpox

Autorka/Autor:jjk//am

Źródło: BBC, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock