Premier Holandii Mark Rutte zapowiedział odejście z polityki

Źródło:
PAP, Reuters

Premier Holandii Mark Rutte, który pod koniec ubiegłego tygodnia podał swój rząd do dymisji, poinformował w poniedziałek, że nie będzie liderem swojej Partii Ludowej na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) i w przyśpieszonych, jesiennych wyborach parlamentarnych nie będzie ubiegał się ponownie o urząd. "Teflonowy Mark", jak niekiedy nazywany jest Rutte, kierował holenderskim rządem od 2010 roku, będąc najdłużej urzędującym premierem w historii kraju.

- W ostatnich dniach pojawiły się spekulacje na temat tego, co mogłoby mnie zmotywować. Jedyną odpowiedzią jest: Holandia - powiedział premier Mark Rutte podczas debaty w izbie niższej parlamentu, Tweede kamer. Dodał, że w niedzielę zdecydował, że nie będzie ponownie ubiegać się o stanowisko premiera i ustąpi z funkcji szefa VVD.

Po swym wystąpieniu szef rządu powiedział dziennikarzom, że to była trudna decyzja i jego życiowy wybór. Podkreślił, że w jego ugrupowaniu jest wiele osób, które mogą go zastąpić. Powiedział jednocześnie, że chciałby dokończyć misję na stanowisku premiera ustępującego gabinetu, na które wyznaczył go w sobotę król Wilhelm Aleksander.

- Nie jest to całkiem pozbawione emocji, ale dobrze jest też przekazywać pałeczkę - dodał Rutte.

"Teflonowy Mark" najdłużej sprawującym urząd premiera

Mark Rutte rządzi Niderlandami nieprzerwanie od 2010 roku, będąc najdłużej sprawującym ten urząd w historii kraju. Ze względu na swoją umiejętność wychodzenia z politycznych kryzysów nazywany bywa "Teflonowym Markiem".

W latach 2010-2012 jego liberalna Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) współrządziła z chadekami z CDA (Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny) przy poparciu populistów z Partii na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa, a następnie, po przyspieszonych wyborach w 2012 roku z Partią Pracy (PvdA), wówczas pod dowództwem Fransa Timmermansa.

W 2017 roku wahadło wyborcze wychyliło się w prawo i PvdA straciła aż 29 z 38 mandatów. Rutte zbudował wówczas koalicję, której trzonem były ponownie VVD i CDA, a także nowa partia - socjalliberalna D66. Do koalicji dołączyła konserwatywna chadecja Christien Unie z pięcioma mandatami, dając premierowi większość.

W połowie stycznia 2021 roku rząd podał się do dymisji w wyniku afery związanej z zasiłkami. Specjalna komisja parlamentarna stwierdziła wówczas "bezprecedensowe naruszenie zasad praworządności". Po wyborach, które odbyły się w marcu 2021 roku, partie ówczesnej koalicji uzyskały jednak wystarczającą liczbę głosów do odnowienia koalicji. Ze względu na nieporozumienia między nimi tworzenie rządu trwało najdłużej od II wojny światowej. Ostatecznie czwarty rząd pod kierownictwem lidera VVD został powołany dopiero w połowie grudnia 2021 roku. Formowanie gabinetu trwało 274 dni.

Przedterminowe wybory w Holandii

W piątek Rutte poinformował, że różnice w koalicji w sprawie umowy dotyczącej przyjmowania uchodźców są tak fundamentalne, że nie ma możliwości kontynuowania rządzenia w obecnej formule i podał gabinet do dymisji. Holandię na jesieni czekają przedterminowe wybory.

Przed poniedziałkową deklaracją analitycy oceniali, że zwycięzcą jesiennych wyborów może okazać się ponownie liberalna VVD. Tym razem na koalicyjnego partnera typowano farmerską partię BBB, która wygrała ostatnie wybory regionalne i posiada najliczniejszą frakcję w Senacie (Erste kamer).

BBB poparła niedawno na stanowisko przewodniczącego izby wyższej parlamentu polityka VVD Jana Bruijna, co było komentowane jako zbliżenie między ugrupowaniami. Liderka partii Caroline van der Plas, która nie wykluczała niedawno współpracy z liberałami, podkreślała, że jest to jednak możliwe bez Marka Ruttego na stanowisku szefa rządu.

Autorka/Autor:ft/kab

Źródło: PAP, Reuters