Grzegorz Braun, niezrzeszony deputowany w Parlamencie Europejskim został w środę wyprowadzony z sali plenarnej europarlamentu. Europoseł wybrany z list Konfederacji zakłócił uroczyste posiedzenie związane z Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
W środę odbyło się uroczyste posiedzenie Parlamentu Europejskiego z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Europoseł Grzegorz Braun zakłócił porządek obrad, za co został wyprowadzony z sali plenarnej. Przewodnicząca izby Roberta Metsola najpierw poprosiła Brauna o wyjście z sali, a następnie poleciła służbom wyprowadzenie europosła.
W trakcie minuty ciszy poświęconej ofiarom Holokaustu, Grzegorz Braun krzyczał między innymi, by "pomodlić się za ofiary izraelskiego ludobójstwa w Gazie" oraz "dziękował za modlitwę".
Po kolejnych okrzykach przewodnicząca Metsola powiedziała: - Zwracam się do posła Brauna, proszę o natychmiastowe opuszczenie izby. Po tych słowach europosłowie zebrani na sali zaczęli bić brawo. - Proszę o wyprowadzenie posła z sali plenarnej w tym momencie - powiedziała po kilku chwilach Metsola.
Kiedy Grzegorz Braun był wyprowadzany, krzyknął, że "wszystkie ofiary są ważne".
Grzegorz Braun wyprowadzony z sali. Joński: wstyd
"Prawdziwa twarz konfederacji! Braun wyrzucony za zakłócanie porządku w trakcie specjalnej sesji plenarnej z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu i 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Wstyd!" - napisał na X europoseł Dariusz Joński.
"Grzegorz Braun zbezcześcił okrzykami minutę ciszy dla ofiar Holocaustu w Parlamencie Europejskim. Obrzydliwa kreatura wyprowadzana przez służby Parlamentu z sali plenarnej" - komentował Łukasz Kohut z grupy Europejskiej Partii Ludowej.
Joński: powinien złożyć mandat
Dariusz Joński poproszony o komentarz w tej sprawie, powiedział, że "to nieprawdopodobny wstyd". - Jak słyszę i rozmawiam tutaj z europarlamentarzystami, mówią że nigdy jeszcze w historii nie było takiej sytuacji, żeby podczas minuty ciszy, podczas takiej zadumy (...) po prostu wyprowadzać europosła - mówił.
- Ja rozumiem, że on kandyduje, że chce zwrócić uwagę na siebie, ale on nigdy nie powinien tego zrobić - komentował Joński. Uważa też, że "Konfederacja, pan Mentzen i cała ekipa, która go wystawiła na listach, powinna przeprosić za niego". - A on powinien złożyć po prostu mandat, bo on tu cały czas mówi, że to jakiś eurokołchoz, cały czas jest tylko po to, żeby rozbijać Unię Europejską, a dzisiaj jeszcze przyniósł ogromny wstyd również Polsce - dodał.
Europoseł mówił także, że widział "taki moment, jak podchodzili do niego (Grzegorza Brauna - red.) europarlamentarzyści, którzy siedzieli blisko i zwracali mu uwagę". - Nic, uśmiechał się tylko do nich - skwitował.
Gasiuk-Pihowicz: zbezcześcił pamięć ofiar Holokaustu
Zdaniem europosłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz (KO) "to, co zrobił Grzegorz Braun, jest dyskwalifikujące przynajmniej z dwóch powodów". Dlatego, że po pierwsze "zbezcześcił pamięć ofiar Holokaustu. - Ale po drugie dlatego, że warto sobie odpowiedzieć na podstawowe pytanie. W czyim interesie zrobił to Grzegorz Braun? - powiedziała.
Zadała też pytania, "w czyim interesie jest skłócanie Europy" i "w czyim interesie AfD chce rewizji powojennego porządku w Europie". - I nie trzeba wielkiej politycznej przenikliwości, żeby odpowiedzieć (...), że jest to działanie w interesie Putina, rosyjskiego imperializmu, które jest bezpośrednim zagrożeniem dla polskiego bezpieczeństwa - mówiła.
Biedroń: zero szacunku dla ofiar
Robert Biedroń, europoseł wybrany z list Lewicy powiedział, że Braun "jest dzisiaj kojarzony przede wszystkim z retoryką znaną na Kremlu czy nazistowską". - Ja mam czasami wrażenie, że pan Braun nie mówi po polsku. Mówi tekstami pisanymi cyrylicą, a dzisiaj chyba też nazistowską germaniką - dodał. Stwierdził też, że "widać jasno i wyraźnie, co siedzi w głowie pana Brauna". - Siedzą demony, siedzą najgorsze uprzedzenia i zero szacunku dla ofiar Holokaustu - mówił.
Zdrojewski o reakcji Metsoli: adekwatna, szybka i niezbędna
Europoseł Bogdan Zdrojewski wybrany z list KO powiedział, że "takie reakcje Grzegorza Brauna są po to, aby uzyskiwać rozgłos" oraz, że reakcja przewodniczącej PE Metsoli była "adekwatna, szybka i niezbędna".
"Dzisiaj antysemityzm znowu rośnie"
Rozpoczynając posiedzenie przewodnicząca PE Roberta Metsola zapewniła, że europarlament będzie "zawsze pamiętał i zawsze stawał w obronie godności, nadziei i człowieczeństwa".
- Dzisiaj upamiętniamy sześć milionów żydowskich mężczyzn, kobiet i dzieci zamordowanych przez nazistowskie Niemcy. Sześć milionów istnień ludzkich straconych w wyniku celowego, zorganizowanego i sponsorowanego przez państwo ludobójstwa Żydów w Europie - powiedziała szefowa PE dodając, że z powierzchni ziemi zmiecione zostały całe społeczności, rodziny i pokolenia.
Metsola wspomniała też o ludobójstwie Romów i Sinti, a także "niezliczonych innych zabitych z powodu ich wiary, pochodzenia etnicznego, orientacji seksualnej, niepełnosprawności lub poglądów politycznych".
Przewodnicząca PE, która w poniedziałek wzięła udział w Polsce w uroczystościach z okazji 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau, powiedziała, że "Auschwitz dzisiaj jest lekcją dla całej ludzkości". Ostrzegła jednak, że Holokaust nie wziął się znikąd, bo dehumanizacja Żydów rozpoczęła się na długo wcześniej. - Dzisiaj antysemityzm znowu rośnie (...) Liczba antyżydowskich przestępstw z nienawiści wzrosła w Europie o 400 procent - powiedziała.
W uroczystości wzięła udział także Corrie Hermann, córka węgierskiego kompozytora i wiolonczelisty Pala Hermanna zamordowanego przez nazistów w 1944 roku, która opowiedziała o tym, jak jej ojciec został zatrzymany podczas łapanki, trafił do więzienia, skąd został przetransportowany w wagonie bydlęcym do obozu koncentracyjnego Drancy pod Paryżem. W czasie podróży udało mu się napisać list do szwagra i wyrzucić kartkę z pociągu. Poprosił w nim o uratowanie instrumentów. Była to jego ostatnia wiadomość.
Wiolonczelę Hermanna udało się uratować. W środę europosłowie mieli okazję odsłuchać krótkiego odegranego na niej recitalu.
Grzegorz Braun zgasił świece chanukowe
13 grudnia 2023 roku Grzegorz Braun w Sejmie podczas trwających uroczystości zapalenia świec chanukowych zgasił je za pomocą gaśnicy. Ówczesny poseł został wykluczony z obrad, a prezydium Sejmu podjęło decyzję, by odebrać mu połowę uposażenia poselskiego na trzy miesiące i całość diety poselskiej na pół roku. Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w tej sprawie. W kwietniu 2024 roku usłyszał zarzuty dotyczące między innymi znieważenia na terenie Sejmu grupy osób na tle religijnym. Braun nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
W czerwcu 2024 roku został wybrany z list Konfederacji do Parlamentu Europejskiego i jest objęty immunitetem europosła. W październiku 2024 minister sprawiedliwości Adam Bodnar przekazał przewodniczącej PE Robercie Metsoli wniosek o jego uchylenie.
Braun jest podejrzany o popełnienie łącznie siedmiu przestępstw i wykroczeń, wśród których jest publiczne znieważenie na terenie Sejmu grupy ludności z powodu jej przynależności wyznaniowej i publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej, czym obraził uczucia religijne, oraz naruszenie nietykalności cielesnej osoby podejmującej interwencję na rzecz ochrony porządku publicznego, powodując lekki uszczerbek na zdrowiu.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Dariusz Joński/X