"Wzywam wszystkich polityków i przywódców w Gruzji, aby dobrze wykorzystali tę szansę i zadbali o to, aby Gruzja pozostała na europejskim kursie, który popiera społeczeństwo" - napisał w serwisie X przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Ocenił, że weto prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili do ustawy o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwanej też potocznie rosyjską ustawą, daje czas na dalszą refleksję.
Ustawa o agentach zagranicznych, nazywana "rosyjską", jest przyczyną trwających od blisko czterdziestu dni masowych protestów w Gruzji. Według jej krytyków mogłaby ona umożliwić władzom zniszczenie społeczeństwa obywatelskiego i stoczenie się w autorytaryzm w stylu rosyjskim. W sobotę prezydent Gruzji zawetowała tę ustawę, co spotkało się z uznaniem Charlesa Michela.
"Nadal uważnie monitoruję rozwój sytuacji w Gruzji"
"W obecnym kształcie – prawo nie jest zgodne z unijnymi wartościami i ścieżką. Wzywam wszystkich polityków i przywódców w Gruzji, aby dobrze wykorzystali tę szansę i zadbali o to, aby Gruzja pozostała na europejskim kursie, który popiera społeczeństwo. Nadal uważnie monitoruję rozwój sytuacji w Gruzji" - napisał Belg w serwisie X.
Gruzińska ustawa o zagranicznych agentach
Salome Zurabiszwili już wcześniej zapowiadała, że zawetuje kontrowersyjną ustawę o agentach zagranicznych, która zdaniem jej krytyków, umożliwi władzom zniszczenie społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych mediów. Mimo że partia władzy Gruzińskie Marzenie dysponuje większością potrzebną do obalenia weta (potrzebne jest 77 głosów, a ustawę o agentach przegłosowano większością 84 głosów), prezydent uważa, że jej weto powinno stać się głosem sprzeciwu w imieniu protestujących przeciwko ustawie Gruzinów.
Czytaj też: Ustawa o zagranicznych agentach zawetowana
Źródło: PAP