Do pełnego klientów baru w Grenoble na południowym wschodzie Francji nieznany sprawca wrzucił granat. Jak poinformowała prokuratura, w skutek eksplozji rannych zostało 12 osób, a dwie są w stanie krytycznym. Mer Grenoble Eric Piolle nazwał zdarzenie "kryminalnym aktem skrajnej przemocy".
Do zdarzenia doszło w środę późnym wieczorem w barze pełnym klientów w dzielnicy Olympic Village, która powstała na potrzeby zorganizowania tam Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1968 roku.
- Ktoś przyszedł, rzucił granat, najwyraźniej nie powiedział ani słowa, a potem uciekł - powiedział prasie obecny na miejscu zdarzenia prokurator François Touret de Coucy.
Według francuskiego dziennika "Le Dauphine Libere", który powołał się na prokuraturę, napastnik miał być także uzbrojony w kałasznikowa, jednak nie użył tej broni.
"Kryminalny akt skrajnej przemocy"
Władze wykluczają na razie "atak o charakterze czysto terrorystycznym".
Mer Grenoble Eric Piolle ocenił, że jest to "kryminalny akt skrajnej przemocy".
Policja podejrzewa, że atak miał związek z handlem narkotykami i porachunkami przestępczymi. Jak pisze agencja AFP, władze nie wahają się już mówić o wojnie gangów w Grenoble i na jego przedmieściach.
Źródło: PAP, AFP
Źródło zdjęcia głównego: Obatala-photography / Shutterstock