Grecki tankowiec Sounion został w środę zaatakowany przez dwie małe łodzie i trafiony trzema pociskami u wybrzeży Jemenu. W wyniku ataku, za którym stoją jemeńscy rebelianci Huti, statek został uszkodzony, ale nikt z załogi nie został ranny - poinformowało greckie ministerstwo żeglugi i brytyjska agencja morska UKMTO. Obecnie jednostka dryfuje na Morzu Czerwonym - podała agencja Reutera, powołując się na komunikat firmy Delta Tankers.
Do ataku doszło w odległości około 140 kilometrów na zachód od jemeńskiego portu Al-Hudajda. Pływający pod grecką banderą tankowiec z 25-osobową załogą został kilkakrotnie ostrzelany z broni ręcznej przez grupy rebeliantów poruszających się niewielkimi łodziami. Trafiono go również trzema pociskami - powiadomiła brytyjska agencja bezpieczeństwa morskiego United Kingdom Maritime Trade Operations (UKMTO).
W wyniku ataku pływająca pod grecką banderą jednostka utraciła zdolność manewrowania.
Greckie ministerstwo transportu poinformowało, że choć tankowiec został uszkodzony, to nikt z filipińsko-rosyjskiej załogi Sounion nie został ranny.
Firma Delta Tankers, która obsługuje tankowiec Sounion, potwierdziła, że brał on udział we "wrogim incydencie na Morzu Czerwonym i doznał niewielkich uszkodzeń".
Ataki rebeliantów Huti
Agencja AP przypomniała, że od czasu rozpoczęcia wojny w Strefie Gazy w październiku ubiegłego roku wspierani przez Iran szyiccy Huti zaatakowali rakietami i dronami ponad 70 statków.
Rebelianci przejęli też jeden statek i zatopili dwa, a życie straciło czterech marynarzy.
Huti twierdzą, że atakując statki handlowe, wspomagają palestyńską organizację terrorystyczną Hamas, również wspieraną przez Iran, w walce przeciwko Izraelowi.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Mohammed Hamoud / Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP