We wspólnym oświadczeniu prezydenci Polski, Litwy, Łotwy i Estonii potępili "ataki hybrydowe na wschodniej granicy Unii Europejskiej i NATO". "To nie jest kryzys migracyjny, ale politycznie zaaranżowana operacja hybrydowa reżimu Alaksandra Łukaszenki" - stwierdzili Andrzej Duda, Gitanas Nauseda, Egils Levits i Kersti Kaljulaid.
Jak podano w oświadczeniu, "od czerwca mamy do czynienia z atakami hybrydowymi na wschodniej granicy Unii Europejskiej i NATO". "Wykorzystywani są bezbronni obywatele państw trzecich, wśród których rośnie liczba przypadków nielegalnego przekraczania granicy z Białorusi. To nie jest kryzys migracyjny, ale politycznie zaaranżowana operacja hybrydowa reżimu Alaksandra Łukaszenki, mająca na celu odwrócenie uwagi od coraz częstszych przypadków łamania praw człowieka i praw obywatelskich przez ten reżim" - podkreślili prezydenci czterech państw.
"Potępiamy to niedopuszczalne zachowanie. Daremne naciski i lekkomyślne działania nie zmienią naszej zgodnej polityki wobec kryzysu na Białorusi" - dodali sygnatariusze oświadczenia.
Prezydenci napisali, że doceniają "solidarność, wsparcie polityczne i operacyjne ze strony naszych partnerów z UE i sojuszników z NATO w powstrzymywaniu ataków hybrydowych". "Niezwykle ważne są wysiłki Komisji Europejskiej i agencji unijnych na rzecz powstrzymania nielegalnej migracji. Ponadto dążymy do stałej współpracy oraz trwałych rozwiązań z Irakiem i innymi krajami w celu powstrzymania podstępnego procederu przemytu ludzi" - zaznaczyli.
Strach i represje
Prezydenci w oświadczeniu przypomnieli również o zeszłorocznych wyborach prezydenckich na Białorusi, których wyników nie uznały demokracje zachodnie. Napisali, że "w sierpniu 2020 roku obywatele Białorusi mieli nadzieję, że mają prawo do zdecydowania o przyszłości swojego kraju w wolnych wyborach", ale "władze Białorusi nie posłuchały ich głosów".
"Uczestnicy pokojowego ogólnokrajowego ruchu, niemającego precedensu w najnowszej historii tego kraju, zostali ukarani więzieniem, wygnaniem lub zostali uciszeni. Zamiast nadziei pojawił się strach i szerzące się represje" - zaznaczyli przywódcy. "Solidaryzujemy się ze wszystkimi mieszkańcami Białorusi, którym ograniczane są ich własne prawa w ich ojczyźnie" - oświadczyli.
Podkreślili zarazem, że "z rosnącym niepokojem" obserwują "przypadki łamania praw obywateli Białorusi za granicą". "Przymusowe lądowanie lotu Ryanair 4978 było aktem porwania przez państwo i bezprecedensowym pogwałceniem prawa międzynarodowego, i jako takie nie będzie tolerowane" - napisali prezydenci, nawiązując do wydarzeń z 23 maja, kiedy to do przymusowego lądowania w Mińsku zmuszony został samolot linii Ryanair, na którego pokładzie znajdował się białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz.
Wyrazili też "najgłębsze współczucie dla 631 więźniów politycznych (według stanu na 13 sierpnia) i ich bliskich", apelując o uwolnienie skazanych i przywrócenie ich praw.
Agresywne działania Łukaszenki
Sygnatariusze oświadczenia zapewnili, że aktywnie wspierają "wszystkie międzynarodowe inicjatywy mające na celu walkę z bezkarnością na Białorusi". "Zgodnie z duchem Aktu Końcowego (Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) z Helsinek naród białoruski musi otrzymać wolność wyboru swojej demokratycznej przyszłości. Jedynym sposobem na zakończenie kryzysu politycznego (na Białorusi) jest pluralistyczny dialog narodowy prowadzący do wolnych i uczciwych wyborów" - zaznaczyli prezydenci.
Zwrócili uwagę, że "od października 2020 roku UE nakłada kolejne sankcje wymierzone w białoruski reżim". "Z zadowoleniem przyjmujemy sankcje przyjęte niedawno przez naszych sojuszników z NATO: USA, Wielką Brytanię i Kanadę. W ramach współpracy z naszymi partnerami i sojusznikami nakładane będą dalsze sankcje na władze Białorusi" - zapowiedzieli sygnatariusze oświadczenia.
"My – prezydenci Estonii, Łotwy, Litwy i Polski – solidarnie występujemy przeciwko agresywnym i destabilizującym zachowaniom Alaksandra Łukaszenki i władz Białorusi. Jesteśmy przekonani, że wola narodu białoruskiego powinna być główną wytyczną dla kształtowania przyszłości Republiki Białorusi"
Oświadczenie sygnowali w Kijowie: prezydent Andrzej Duda, prezydent Litwy Gitanas Nauseda, prezydent Łotwy Egils Levits oraz prezydent Estonii Kersti Kaljulaid.
Źródło: PAP