"Rzeźnik z Hamy", stryj Baszara al-Asada, skazany we Francji na więzienie i konfiskatę mienia

Źródło:
Reuters, PAP

Za "nieuczciwe zdobycie majątku" na cztery lata więzienia został w środę skazany przebywający na uchodźstwie we Francji stryj prezydenta Syrii Baszara al-Asada. Sąd orzekł także konfiskatę całego majątku 82-letniego Rifata al-Asada, w tym nieruchomości, których wartość przekracza 100 milionów euro. Obrona zapowiedziała apelację.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

W sprawie o "nieuczciwie zdobyty majątek" 82-letni Rifat al-Asad, nieobecny w sądzie z "powodów medycznych", ale reprezentowany przez prawników, został uznany za winnego w szczególności prania pieniędzy przez zorganizowaną grupę przestępczą, która sprzeniewierzyła syryjskie fundusze publiczne w latach 1996-2016. Usłyszał za to w środę przed francuskim sądem wyrok czterech lat więzienia i konfiskaty całego majątku. Zajęciu podlegać mają między innymi nieruchomości we Francji warte około 100 milionów euro oraz nieruchomość w Londynie o szacowanej wartości 29 milionów euro.

Wśród nieruchomości Asada, które zostaną skonfiskowane na terenie Francji, jest rezydencja przy prestiżowej Alei Focha w Paryżu, około 40 apartamentów, pałac i stadnina koni w Departamencie Dolina Oise. W opinii sądu "istnieją dowody potwierdzające, że środki publiczne państwa syryjskiego zostały sprzeniewierzone na wyłączną korzyść Rifata al-Asada".

Od lat 80. na uchodźstwie

Skazany przebywa na uchodźstwie, głównie we Francji, od połowy lat 80., kiedy został oskarżony o nieudaną próbę obalenia swojego brata, ówczesnego prezydenta Hafiza al-Asada, ojca Baszara.

Wcześniej dowodził elitarnymi siłami służby bezpieczeństwa, oskarżanymi o zabicie tysięcy ludzi podczas stłumienia powstania islamistycznego w 1982 roku, po czym dostał przydomek "rzeźnik z Hamy" od nazwy miasta na zachodzie Syrii. Od lat przedstawia się jako wróg swojego bratanka, przeciwko któremu od 2011 roku w kraju trwa krwawa rebelia.

Prezydent Syrii Baszar al-Asad jest bratankiem skazanego RifataKremlin.ru/CC BY 4.0

"To orzeczenie pokazuje, że nikt nie uniknie sprawiedliwości i że nie ma bezkarności"

Francuski wymiar sprawiedliwości podejrzewał Rifata al-Asada o nieuczciwe nabycie nieruchomości w kilku krajach dzięki środkom z Syrii w latach 1984–2016. Asad wielokrotnie zaprzeczał zarzutom, mówiąc, że całe bogactwo otrzymał od saudyjskiego monarchy. Agencja AFP podaje, że z powodu kwestii prawnych został zwolniony z zarzutów dotyczących okresu 1984-1996.

Francuski sąd nakazał również skazanemu zapłacić 30 tys. euro organizacjom antykorupcyjnym Sherpa i oddziałowi Transparency International we Francji, które po raz pierwszy wniosły przeciwko niemu skargę w 2013 roku.

- To orzeczenie pokazuje, że nikt nie uniknie sprawiedliwości i że nie ma bezkarności - powiedział dziennikarzom prawnik organizacji Sherpa, Vincent Brengarth.

Adwokat Asada: wszystkie środki były legalne

- To wyjątkowo surowy wyrok, który wydaje się nieuzasadniony - ocenił w rozmowie z mediami adwokat Asada, Benjamin Grundler, zapowiadając apelację. - W tej sprawie nie było środków pochodzenia syryjskiego. Wszystkie środki były legalne - zapewniał mecenas.

Agencja Reutera zwraca uwagę, że w 2017 roku hiszpańskie władze przejęły ponad 500 nieruchomości Asada w Hiszpanii o wartości około 700 milionów euro w ramach francusko-hiszpańskiej operacji przeciwko praniu pieniędzy. 

Autorka/Autor:pp//rzw

Źródło: Reuters, PAP