Nie chciała seksu, sąd uznał ją winną rozwodu. Przełomowe orzeczenie

Źródło:
Reuters, France24
Gwałciciel i organizator gwałtów na swojej żonie otrzymał maksymalny wymiar kary
Gwałciciel i organizator gwałtów na swojej żonie otrzymał maksymalny wymiar kary
wideo 2/4
Gwałciciel i organizator gwałtów na swojej żonie otrzymał maksymalny wymiar kary

Kobieta uznana przez francuskie sądy za winną rozwodu, ponieważ nie uprawiała seksu z mężem, wygrała z Francją w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. "Sądy w końcu przestaną interpretować francuskie prawo przez pryzmat prawa kanonicznego i nakładać na kobiety obowiązek odbywania stosunków seksualnych w ramach małżeństwa" - skomentowała prawniczka kobiety.

Urodzona w 1955 roku Francuzka, identyfikowana w dokumentacji jako H.W., w 1984 roku poślubiła mężczyznę. Mieli czwórkę dzieci. Kobieta chciała rozwodu, ale sprzeciwiła się obwinianiu jej za rozpad małżeństwa, argumentując, że padła ofiarą ingerencji w jej życie prywatne i naruszenia jej nietykalności cielesnej. Jak wskazywała, od 2004 roku nie utrzymywała intymnych kontaktów z mężem z powodu gróźb przemocy oraz problemów zdrowotnych. Przekonywała, że wyrok w sprawie rozwodu "legitymizuje środowisko rodzinne, w którym prywatność i godność kobiet są ignorowane i lekceważone".

ZOBACZ TEŻ: Kara za brutalny gwałt i morderstwo. "Nie uważam tego za najrzadsze z rzadkich przestępstw"

Nieuzasadniona ingerencja w sferę seksualności

Po wyczerpaniu wszystkich dostępnych środków prawnych we Francji kobieta wniosła w 2021 roku - blisko dekadę po rozwodzie - sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC). W czwartek ETPC orzekł, że francuskie sądy naruszyły prawo kobiety do poszanowania życia prywatnego. "W niniejszej sprawie Trybunał nie był w stanie wskazać żadnego powodu, który mógłby usprawiedliwić ingerencję władz publicznych w sferę seksualności" - podał ETPC w oświadczeniu.

"Mam nadzieję, że ten werdykt będzie punktem zwrotnym w walce o prawa kobiet we Francji" - przekazała prawniczka H.W., Lilia Mhissen w oświadczeniu po publikacji orzeczenia ETPC. "Konieczne jest teraz, aby Francja, podobnie jak inne kraje europejskie, takie jak Portugalia czy Hiszpania, podjęła konkretne działania w celu wykorzenienia tej kultury gwałtu i promowania prawdziwej kultury zgody i wzajemnego szacunku" - dodała.

Mhissen podkreśliła, że ​​orzeczenie ETPC nie ma wpływu na rozwód H.W., który jest rozwiązaniem ostatecznym. Zauważyła jednak, że będzie miało ono istotny wpływ na prawo we Francji, uniemożliwiając francuskim sędziom wydawanie podobnych orzeczeń rozwodowych w przyszłości. "Ten werdykt oznacza zniesienie obowiązku małżeńskiego i archaicznej, kanonicznej wizji rodziny" - podała prawniczka w oświadczeniu. "Sądy w końcu przestaną interpretować francuskie prawo przez pryzmat prawa kanonicznego i nakładać na kobiety obowiązek odbywania stosunków seksualnych w ramach małżeństwa" - dodała.

Europejski Trybunał Praw CzłowiekaRONALD WITTEK/PAP/EPA

ZOBACZ TEŻ: 44 mężczyzn zatrzymanych w związku z gwałtem na nastolatce

"Głęboka refleksja" nad prawami kobiet

Ministerstwo Europy i Spraw Zagranicznych Francji, które reprezentowało francuski rząd w tej sprawie, nie odpowiedziało natychmiast na prośbę agencji Reutera o komentarz. Reuters przypomina w czwartek, że orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie H.W. zapadło w okresie "głębokiej refleksji" we Francji nad przemocą seksualną i prawami kobiet po tym, jak krajem wstrząsnęła sprawa Gisèle Pelicot. Kobieta przez lata była odurzana przez swojego męża, Dominique'a Pelicota, który zachęcał do gwałtów na niej obcych mężczyzn. W grudniu 2024 roku sąd uznał Pelicota i łącznie 50 innych sprawców za winnych w sprawie. 

Gisèle Pelicot w sądzie (16.12.2024)PAP/EPA/Guillaume Horcajuelo

ZOBACZ TEŻ: 50 mężczyzn, rozpoznała tylko jednego. Kim byli gwałciciele Gisèle Pelicot

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: Reuters, France24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock