Morderstwo młodej studentki w ekskluzywnej XVI dzielnicy Paryża wywołało we Francji pytania o skuteczność egzekwowania nakazów opuszczenia kraju. Podejrzewany o dokonanie zbrodni 22-latek był nim objęty, jednak do wydalenia nie doszło. Choć odsiadywał on wyrok za gwałt, sąd na początku września przeniósł go do aresztu, po czym zezwolił mu na jego opuszczenie na czas przeciągającego się procesu deportacji. Po kilku dniach od zwolnienia proces domknięto, ale 22-latek zniknął. Następnie doszło do zbrodni. Ścigająca 22-latka policja znalazła go w Szwajcarii.
W sobotę w Paryżu odnaleziono ciało 19-letniej kobiety o imieniu Philippine. Było częściowo zakopane w Lasku Bulońskim, rozległym parku na zachodnim krańcu stolicy Francji. Ostatnio widziano ją w piątek w południe kilkaset metrów od parku, gdy opuszczała kampus Uniwersytetu Paris-Dauphine, gdzie studiowała ekonomię.
Podejrzewany był objęty nakazem opuszczenia kraju
Podejrzewany o dokonanie zbrodni mężczyzna został zatrzymany we wtorek w Genewie w Szwajcarii. Tam oczekuje na deportację do Francji.
BBC przekazało, jest nim 22-letnim Marokańczyk Taha O. Wobec mężczyzny wydany był nakaz wydalenia z Francji, który jednak nie został wykonany.
Jak napisał Reuters, mężczyzna odsiadywał we Francji wyrok więzienia za gwałt na studentce w 2019 roku. Jednakże w czerwcu sąd zdecydował o przeniesieniu go do aresztu administracyjnego dla nielegalnych imigrantów w miejscowości Metz, gdzie miał oczekiwać na wydalenie.
Następnie sąd zezwolił 3 września na opuszczenie przez mężczyznę aresztu, ponieważ proces wydalenia opóźniał się. Warunkiem tej decyzji było regularnie meldowanie się 22-latka na policji i mieszkanie w konkretnym hotelu - wskazuje Reuters, powołując się na francuskie media. Trzy dni później - 6 września - dopięto formalności związane z jego wydaleniem, ale mężczyzna zniknął.
Deportacje z Francji. Dane
Według danych Eurostatu, Francja deportuje więcej obywateli spoza UE niż jakikolwiek inny kraj Wspólnoty, jednakże wskaźnik wykonania nakazów deportacyjnych jest mimo wszystko niski. Zgodnie z danymi rządowymi obecnie mniej niż 10 procent francuskich nakazów wydalenia z kraju jest wykonywanych.
W pierwszym kwartale 2024 r. Francja nakazała wydalenie 34 190 obywateli spoza UE. To prawie jedna trzecia wszystkich wydaleń zarządzonych w całej UE. Jednocześnie w tym samym okresie Francja wydaliła tylko 4205 osób (12 procent).
Skąd bierze się to, że znacznie mniej wydaleń niż zarządzonych jest faktycznie egzekwowanych? Jak wskazuje Reuters, powody to biurokracja, spory dyplomatyczne i niechęć niektórych krajów do przyjmowania osób skazanych za przestępstwa.
Pytania o sprawczość
W debacie publicznej, którą opisuje BBC, pojawiły się w związku z tą sprawą pytania o skuteczność wykonywania nakazów opuszczenia kraju. Lider Partii Socjalistycznej Olivier Faure ocenił, że podejrzany "powinien był trafić prosto z więzienia do samolotu".
Sandrine Rousseau z partii Ekolodzy ostrzegła, że skrajna prawica "wykorzysta to (morderstwo - red.) do szerzenia rasistowskiej i ksenofobicznej nienawiści".
Skrajnie prawicowe i nacjonalistyczne ugrupowanie Zgromadzenie Narodowe przekonywało właśnie, że ta sprawa to kolejny dowód na pobłażliwość francuskiego systemu sądownictwa.
"Ten migrant nie miał prawa tu być, ale mógł znowu popełnić przestępstwo całkowicie bezkarnie. Nasz wymiar sprawiedliwości jest zbyt pobłażliwy. Nasze państwo jest dysfunkcyjne (...). Czas, aby rząd zaczął działać" - napisał we wtorek w mediach społecznościowych prezes partii Jordan Bardella.
Zgromadzenie Narodowe ma ponad 120 deputowanych w parlamencie, co daje mu pewien wpływ na jego działania. Mniejszościowy rząd premiera Michela Barniera może bowiem w każdej chwili stanąć przed perspektywą głosowania nad wotum nieufności, o które ZN mogłoby zabiegać - wskazuje BBC.
Minister o "rozwinięciu arsenału prawnego w celu ochrony Francuzów"
Ta sprawa jest pierwszym sprawdzianem dla nowego ministra spraw wewnętrznych Francji Bruna Retailleau, który objął urząd w zeszłym tygodniu. Oświadczył bowiem, że trzema jego najważniejszymi priorytetami są: "ustanowienie porządku, ustanowienie porządku i ustanowienie porządku".
W środę przed południem na platformie X opublikował wpis, w którym przekazał, że "po aresztowaniu domniemanego sprawcy morderstwa Philippine pragnie przekazać wsparcie i kondolencje rodzinie tej młodej dziewczyny". Ocenił, że "ta zbrodnia jest obrzydliwa", ale "w obliczu takiej tragedii, poprzedzonej wieloma innymi, nie możemy po prostu ubolewać lub być oburzeni".
"Do nas, urzędników publicznych, należy (...) rozwinięcie naszego arsenału prawnego w celu ochrony Francuzów. Bo to jest pierwsze z ich praw, a co za tym idzie, pierwszy z naszych obowiązków. Jeśli trzeba zmienić zasady, zmieńmy je" - podkreślił.
Zabójstwo młodej studentki wzbudziło obawy o bezpieczeństwo na terenie parku, który sąsiaduje z drogimi osiedlami XVI dzielnicy Paryża.
Lasek Buloński od dawna jest miejscem prostytucji. Niemniej miejscowi podkreślają, że w ostatnich latach niektóre jego części stały się jeszcze bardziej niebezpieczne m.in. ze względu na dostępne tam narkotyki.
Źródło: BBC, tvn24.pl, Le Figaro, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Spech/Shutterstock