Francuska prokuratura poinformowała w środę o uwolnieniu mężczyzny, zatrzymanego na lotnisku Charles'a de Gaulle'a pod Paryżem w związku z podejrzeniami o zabójstwo saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego. Mężczyzna, którego wzięto za byłego członka Gwardii Królewskiej Arabii Saudyjskiej, został wypuszczony z aresztu.
"Kontrole tożsamości tej osoby wykazały, że nakaz jej nie dotyczył, została zwolniona" - poinformowała w środowym oświadczeniu francuska prokuratura.
Mężczyzna, który miał wylecieć do Rijadu, został zatrzymany we wtorek na lotnisku Charles'a de Gaulle w Paryżu na podstawie międzynarodowego listu gończego wystawionego przez władze Turcji w 2019 roku. Francuska policja uznała, że jest to poszukiwany Chalid al-Otaibi, były członek Gwardii Królewskiej Arabii Saudyjskiej. Gdy tożsamość aresztowanego została sprawdzona, okazało się, że doszło do pomyłki - przekazała francuska prokuratura.
Ambasada Arabii Saudyjskiej w Paryżu podała we wtorek późnym wieczorem, że aresztowana osoba "nie ma nic wspólnego ze sprawą" Chaszodżdżiego.
Po wizycie Macrona
Wysokiej rangi przedstawiciel francuskiej policji powiedział Agencji Reutera, że był zdumiony aresztowaniem, ponieważ mężczyzna odbył wiele podróży do Europy w ostatnich miesiącach i bez problemu wjeżdżał do Francji.
Reuters zwrócił też uwagę, że do zatrzymania i uwolnienia mężczyzny doszło wkrótce po spotkaniu prezydenta Francji Emmanuela Macrona z następcą saudyjskiego tronu księciem Mohammedem bin Salmanem. Była to pierwsza bezpośrednia rozmowa zachodniego przywódcy z de facto szefem saudyjskiego państwa od zamordowania Chaszodżdżiego.
Agencja Reutera przypomniała również, że Rijad ostatnio kupuje duże ilości francuskiej broni.
Zabójstwo w konsulacie
W raporcie opublikowanym w 2019 roku sprawozdawczyni ONZ do spraw egzekucji pozasądowych, doraźnych i arbitralnych Agnes Callamard stwierdziła, że zleceniodawcą zabójstwa Dżamala Chaszodżdżiego był "według wiarygodnych świadectw" książę Mohammed bin Salman.
33-letni al-Otaibi, z którym pomylono mężczyznę zatrzymanego na lotnisku Charles'a de Gaulle'a, był członkiem komando, złożonego z żołnierzy saudyjskich jednostek specjalnych, którzy zamordowali dziennikarza.
Do zabójstwa Chaszodżdżiego, krytyka władz w Rijadzie, doszło w konsulacie saudyjskim w Stambule 2 października 2018 roku. Dziennikarz zamierzał tam załatwić formalności związane ze ślubem. Władze saudyjskie przez długi czas twierdziły, że nie mają nic wspólnego z jego zaginięciem, ale ostatecznie przyznały, że doszło do zabójstwa, gdy zawiodły próby nakłonienia dziennikarza do dobrowolnego powrotu do kraju. Zwłok nigdy nie odnaleziono. Saudyjski prokurator przyznał, że zostały rozczłonkowane i wyniesione z konsulatu.
Źródło: PAP, Reuters