Prokuratura w Awinionie wszczęła postępowanie w związku z wywieszeniem w mieście kilkudziesięciu plakatów przedstawiających wizerunek Emmanuela Macrona. Domalowane na twarzy cyfry układają się nie tylko w znaczącą liczbę, ale i charakterystyczny wąs. Plakaty pojawiły się w czwartek i są nawiązaniem do przeforsowanej niedawno reformy emerytalnej.
Jak poinformowało francuskie radio RFI, prokuratura w Awinionie wszczęła postępowanie dotyczące publicznego znieważenia i "prowokowania do buntu" po tym, jak w mieście wywieszono około trzydziestu plakatów przedstawiających karykaturę prezydenta Emmanuela Macrona, która wielu kojarzy się z postacią Adolfa Hitlera.
ZOBACZ TEŻ: Członek rodziny Brigitte Macron pobity po przemówieniu prezydenta. Zaatakowało go osiem osób
Macron z wąsem z liczby 49.3
Plakaty zostały rozwieszone w czwartek. Narysowany jest na nich Macron w garniturze, z siwymi włosami oraz z charakterystycznym wąsem, podobnym do tego, jaki nosił Adolf Hitler. Wąs u Macrona powstał z liczby 49.3. RFI zauważa, że jest ona nawiązaniem do artykułu francuskiej konstytucji, który władze wykorzystały do przeforsowania kontrowersyjnej reformy emerytalnej. Wokół podobizny Macrona napisano słowa "nie dziękuję". Znalazło się tam także zdanie: "obywatelskie nieposłuszeństwo staje się świętym obowiązkiem, gdy państwo staje się bezprawne lub skorumpowane".
Plakaty stanowią reprodukcję muralu artysty o pseudonimie Letko, namalowanego w Awinionie na początku kwietnia, który niedługo później został usunięty ze względu na kontrowersje, jakie wywołał. Letko również w zeszłym roku naraził się organom ścigania, gdy wykonał inny mural przedstawiający Macrona, uznany wówczas za antysemicki.
Urząd miasta Awinion przekazał, że policja została skierowana do usunięcia plakatów. Według prokuratury osobom odpowiedzialnym za ich rozwieszanie grożą kary dwumiesięcznego pozbawienia wolności i grzywny w wysokości 7,5 tys. euro za prowokację do buntu oraz 12 tys. euro za obrazę prezydenta. Solidarność z Macronem okazali niektórzy francuscy politycy. "Jak daleko posuną się w upokarzaniu i poniżaniu? Najwyższy czas, aby ukarać w najsurowszy możliwy sposób tych, którzy angażują się w tak ohydne kampanie" - napisał na Twitterze Renaud Muselier, prezydent regionu Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże.
Źródło: RFI, Le Monde