Emmanuel Macron zaśpiewał piosenkę na ulicy i znów zdenerwował Francuzów. Nagranie

Źródło:
France24, BBC

Emmanuel Macron wygłosił w poniedziałek przemówienie telewizyjne, w którym wyraził żal, że "nie udało się osiągnąć konsensusu" w sprawie reformy emerytalnej. Następnie poszedł na spacer po Paryżu ze swoją żoną Brigitte. Grupa mężczyzn śpiewających na ulicy tradycyjne piosenki miała go zagadnąć, by się do nich przyłączył. Gdy nagranie trafiło do internetu, na prezydenta Francji spadła fala krytyki.

Kiedy film pojawił się po raz pierwszy w internecie, wielu internautów sądziło, że został sfałszowany przy użyciu sztucznej inteligencji lub innych środków. Ale ludzie z kręgu Macrona potwierdzili agencji AFP, że nagranie jest autentyczne: "Prezydent po swoim przemówieniu spędzał czas z żoną. Spotkali grupę młodych ludzi, którzy śpiewali, więc dołączył do nich w pieśni z Pirenejów, którą zna i kocha".

Jak pisze France 24, "incydent mógł początkowo wydawać się mile widzianym świadectwem bliskości prezydenta ze społeczeństwem" po tym, jak jego reformy, w tym podniesienie wieku emerytalnego, wzbudziły w ostatnich tygodniach powszechną niechęć. Ale występ okazał się mieć drugie dno.

Chór młodych śpiewaków - kim są ci mężczyźni

Wydarzenie miało miejsce wieczorem 17 kwietnia. Tego dnia Emmanuel Macron wygłosił przemówienie telewizyjne, w którym wyraził żal, że "nie udało się osiągnąć konsensusu" w sprawie reformy. Wieczorem ze swoją żoną Brigitte wybrał się na spacer w szóstej dzielnicy Paryża. Na ulicy miała go zagadnąć grupa mężczyzn, którzy na ulicy śpiewali tradycyjne pieśni. Wykonywali akurat piosenkę z Pirenejów zatytułowaną "Le Refuge", której prezydenta Francji w dzieciństwie nauczyła babcia. Jeden ze śpiewaków zwrócił się do Emmanuela Macrona, by się do nich przyłączył. Nagranie wspólnego występu trafiło do internetu i sprowokowało falę krytyki.

Na filmie widać, jak Macron czyta ze swojego telefonu słowa „Le Refuge”, piosenki o schronisku w paśmie górskim na południowo-zachodniej granicy Francji i Hiszpanii. Stoi w grupie śpiewających z energią mężczyzn w wieku 20, 30 lat. To członkowie paryskiego chóru Saint Longin.

Jak przypomina France24, w październiku zeszłego roku lewicowy dziennik "Libération" ujawnił, że projekt, mający na celu promowanie pamięci o tradycyjnych pieśniach, został założony i jest prowadzony przez skrajnie prawicowych działaczy. Wśród śpiewanych przez nich utworów - obok francuskich klasyków i tradycyjnych rymowanek - mają być i takie, które mają kontrowersyjną genezę, np. są związane z hiszpańską faszystowską Falangą i nazistowskimi Niemcami. W dodatku nagranie z Macronem miała wrzucić do sieci organizacja o nazwie "Projet Canto" utworzona przez skrajną prawicę.

"Cokolwiek bym zrobił, byłoby źle"

Jak zauważa BBC, Emmanuel Macron i jego zespół doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak wirusowe filmy wideo mogą odwracać uwagę od bieżących spraw, na przykład niepopularnej reformy emerytalnej. Jednocześnie, jak zauważył niedawno prezydent Francji w rozmowie z dzienikarzami, on sam ma świadomość, że teraz "cokolwiek by zrobił, byłoby źle".

- Jesteś prezydentem i jesteś na ulicy. Na ulicy stoi 10 młodych ludzi, których nie znam, śpiewają piosenkę, którą znam… Pytają: czy chciałbyś zaśpiewać z nami? Odpowiadasz im nie, nie itp… Przez 48 godzin mówilibyście: on okazuje pogardę, nie jest miłym facetem. Z drugiej strony znasz piosenkę, więc się zatrzymujesz i co słyszysz? "Śpiewał z facetami, którzy są upolitycznieni".

Macron wygwizdany w Alzacji

Kolejny publiczny występ Macrona też odbił się głośnym echem w internecie. Wczoraj po przybyciu do miasta Sélestat w Alzacji prezydent został przywitany biciem w garnki i wygwizdany. Gdy rozmawiał z robotnikami w fabryce drewna, usłyszał, że prąd został odcięty przez członków związku protestujących przeciwko reformie emerytalnej. Protestujący wezwali, by "przyszedł i trochę popracował w nocy, żeby zobaczyć jak to jest".

Prezydent Macron wyzywająco zareagował na chór gwizdów na ulicach, twierdząc, że nie spodziewa się niczego innego. "Gniew nie powstrzyma mnie przed dalszymi ruchami" - podkreślił.

ZOBACZ TEŻ: Reforma emerytalna we Francji. Te wyliczenia pokazują, o co walczą Francuzi

Autorka/Autor:az

Źródło: France24, BBC