Czeczeński bloger zamordowany w Lille. "Mocno podejrzewam Rosję"

Źródło:
CNN, PAP
Imran Alijew był krytykiem prezydenta Ramzana Kadyrowa (wideo: Kadyrow u Alaksandra Łukaszenki, nagranie z 2017 r.)
Imran Alijew był krytykiem prezydenta Ramzana Kadyrowa (wideo: Kadyrow u Alaksandra Łukaszenki, nagranie z 2017 r.)president.gov.by
wideo 2/2
Imran Alijew był krytykiem prezydenta Ramzana Kadyrowa (wideo: Kadyrow u Alaksandra Łukaszenki, nagranie z 2017 r.)president.gov.by

Francuska policja bada okoliczności zamordowania czeczeńskiego blogera Imrana Alijewa. Był on zdecydowanym krytykiem prorosyjskiego prezydenta Ramzana Kadyrowa. Ciało opozycjonisty znaleziono w ubiegły czwartek w jednym z hoteli w Lille na północy Francji. Według źródeł agencji AFP i stacji CNN, śledczy podejrzewają "motyw polityczny".

Jak podała agencja AFP, mieszkający na stałe w Belgii Imran Alijew, który posługiwał się także pseudonimem Mansur Staryj, został wielokrotnie ugodzony nożem. Francuskie organy ścigania potwierdziły, że 44-letni Czeczen "zmarł gwałtowną śmiercią".

Na miejscu znaleziono narzędzie zbrodni. Nóż jest poddawany badaniom kryminalistycznym.

Google Maps

Motyw polityczny?

Stacja CNN, powołując się na źródła policyjne, podała w środę na swej stronie internetowej, że prowadzący dochodzenie są zdania, iż ofiara i morderca się znali.

Według tych źródeł, w minioną środę w jednym z hoteli w centrum Lille zameldowało się dwóch mężczyzn. Jednym z nich był Alijew, drugim - inny, 35-letni Czeczen. Nazajutrz, około godziny 11 miejscowego czasu, menedżer hotelu znalazł w pokoju zwłoki Alijewa. Jego współlokator znikł i jest poszukiwany jako główny podejrzany. Dziennikarze nieoficjalnie ustalili, że nikt do tej pory w związku ze sprawą nie został zatrzymany.

Media, w tym agencja AFP i stacja CNN, informują, że śledczy podejrzewają polityczny motyw morderstwa.

Imran Alijew prowadził w serwisie YouTube kanał, w którym zamieszczał krytyczne komentarze pod adresem wspieranych przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina władz Czeczenii, w tym pod adresem prezydenta Ramzana Kadyrowa.

CNN przypomina, że to kolejny w ostatnich latach przypadek morderstwa znanego czeczeńskiego dysydenta mieszkającego w Europie.

Ramzan Kadyrow rządzi Czeczenią od wielu latkremlin.ru

Śmierć w Berlinie

Ostatni taki przypadek to zamordowanie w sierpniu ubiegłego roku w Berlinie Czeczena Zelimchana Changoszwilego, obywatela Gruzji.

Changoszwili brał udział w drugiej wojnie czeczeńskiej w oddziale dowódcy polowego Szamila Basajewa. Podczas rosyjskiej agresji na Gruzję w 2008 roku zorganizował oddział 200 ochotników do walki z siłami Kremla. Dwukrotnie uchodził z życiem przed zamachowcami - w 2009 i 2015 roku. Od 2017 roku starał się o azyl w Niemczech, ale jego wniosek został odrzucony, bo Changoszwili był uważany przez Urząd Ochrony Konstytucji (kontrwywiad) za niebezpiecznego islamistę.

Wkrótce po morderstwie berlińska policja zatrzymała obywatela Rosji Wadima Krasikowa, który posługiwał się fałszywym paszportem wystawionym na Wadima Sokołowa. Rosyjska "Nowaja Gazieta" ustaliła, że mężczyzna ten brał udział w zabójstwie dwóch rosyjskich biznesmenów w Karelii i Moskwie w 2007 i 2013 roku. W 2015 roku krajowe i międzynarodowe listy gończe za nim zostały jednak wycofane. W tym samym roku dostał on paszport na nazwisko "Sokołow". "Nowaja Gazieta" informowała, że utrzymywał kontakty z funkcjonariuszami jednostki antyterrorystycznej FSB - Wympieł.

Śledztwo w sprawie śmierci Changoszwilego przejęła niemiecka Federalna Prokuratura Generalna (GBA), podejrzewając, że mogło ono zostać dokonane na zlecenie organów państwowych Federacji Rosyjskiej lub wchodzącej w jej skład Republiki Czeczeńskiej. Prezydent Rosji Władimir Putin, komentując tę sprawę, oświadczył że zamordowany "rebeliant był poszukiwanym w Rosji krwiożerczym i brutalnym człowiekiem".

"Mocno podejrzewam Rosję"

Jego zamordowanie miało być ostrzeżeniem pod adresem innych, próbą zastraszenia każdego, kto krytykuje rosyjskiego protegowanego w Czeczenii, Ramzana Kadryowa.

Rosyjską inspirację zabójstwa w Lille zasugerował między innymi Musa Tajpow, czeczeński dziennikarz mieszkający we Francji. W ubiegłym tygodniu na Facebooku, pisząc o śmierci "swojego przyjaciela" Alijewa, stwierdził: "Mocno podejrzewam Rosję, w tym jej służby specjalne, niezwykle zainteresowane konfliktem, walkami na Kaukazie".

Podobną ocenę wyraził w rozmowie z CNN Mansur Sadulajew, przewodniczący Czeczeńskiego Stowarzyszenia Praw Człowieka (VAYFOND) z siedzibą w Szwecji. - Jego (Alijewa) zamordowanie miało być ostrzeżeniem pod adresem innych, próbą zastraszenia każdego, kto krytykuje rosyjskiego protegowanego w Czeczenii, Ramzana Kadryowa - powiedział.

Amerykańska stacja poprosiła Kreml o komentarz, ale rosyjskie władze nie odniosły się do oskarżeń.

Autorka/Autor:rzw

Źródło: CNN, PAP

Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 4.0 Wikipedia/Kevin.B