Minister obrony Finlandii Antti Kaikkonen ocenił w poniedziałek, że w najlepszym przypadku jego kraj stanie się pełnoprawnym członkiem NATO do końca roku. Jak dodał, fińskie władze oczekują, że Turcja ratyfikuje członkostwo Finlandii w Sojuszu Północnoatlantyckim. - Im szybciej, tym lepiej - powiedział.
Według szefa resortu obrony Finlandia od lat utrwalała współpracę i zgodność z systemami NATO. - Można by rzec, że nie pozostaje nic innego, jak tylko podłączyć wtyczkę - powiedział Antti Kaikkonen podczas oficjalnego otwarcia kursu obrony narodowej organizowanego cyklicznie przez siły zbrojne od ponad 60 lat.
Dodał, że szybki proces dołączenia do NATO to dla fińskiej obronności "największa zmiana" od czasu II wojny światowej, a zimą i wiosną tego roku, czyli po ataku Rosji na Ukrainę, stało się jasne, że jest to "jedyny, logiczny i wiarygodny sposób podniesienia progu zbrojnej agresji" dla wroga.
"Oczekujemy, że Turcja ratyfikuje nasze członkostwo"
Od czerwcowego szczytu w Madrycie, większość krajów NATO - 23 z 30 - ratyfikowało już członkostwo Finlandii i Szwecji w Sojuszu. Zakłada się, że ostatnim państwem, które to zrobi będzie Turcja.
- Postępujemy zgodnie z trójstronnym dokumentem przyjętym na szczycie w Madrycie. Oczekujemy, że Turcja ratyfikuje nasze członkostwo. Im szybciej, tym lepiej - powiedział minister Kaikkonen.
Rząd prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana blokował rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Finlandią i Szwecją. Ankara oficjalnie uzależniała zmianę swojego stanowiska od polityki Helsinek i Sztokholmu wobec organizacji uznawanych przez władze tureckie za terrorystyczne, w szczególności Kurdów tureckich mających dążenia separatystyczne.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Matti Salminen / Shutterstock