Filipiński samolot wojskowy rozbił się w niedzielę rano podczas próby lądowania na wyspie Jolo w prowincji Sulu na Filipinach. Według informacji agencji Reutera, zginęły co najmniej 42 osoby z 96 znajdujących się na pokładzie i trzy osoby na ziemi. Trwają poszukiwania pięciu osób.
Czterosilnikowy wojskowy samolot transportowy C-130, należący do filipińskiej armii, rozbił się w sobotę o godzinie 11.30 czasu lokalnego (5.30 w Polsce) - poinformował dowódca sił zbrojnych Filipin Cirilito Sobejana. Do katastrofy doszło podczas lądowania. Jak opisała stacja CNN, samolot ominął pas startowy lotniska Jolo i rozbił się nieopodal miasta Patikul.
W akcji ratunkowej uczestniczą zarówno wojskowi, jak i cywilni strażacy. Sobejana przekazał, że z płonącego wraku udało się uratować do tej pory kilkadziesiąt osób.
"Robimy, co w naszej mocy, by uratować pasażerów i członków załogi"
Armia przekazała, że 49 rannych zostało przetransportowanych do szpitala wojskowego na wyspie. Dziennikarze agencji Reutera przekazali, że na pokładzie znajdowało się 96 osób, w tym trzech pilotów oraz pięciu członków załogi.
- Robimy, co w naszej mocy, by uratować pasażerów i członków załogi - powiedział dowódca armii cytowany przez CNN. Według najnowszych informacji z wraku wydobyto 42 ciała, a pięć osób jest poszukiwanych.
Trzy ofiary katastrofy to cywile, którzy znajdowali się na ziemi.
Generał Sobejana przekazał, że samolot transportował żołnierzy z portowego miasta Cagayan de Oro na filipińskiej wyspie Mindanao.
Przyczyna katastrofy wciąż nieznana
W regionie, w którym doszło do katastrofy, filipińska armia prowadzi wojnę z islamskimi bojownikami z ugrupowania Abu Sajjafa i innych organizacji terrorystycznych.
Rzecznik armii, pułkownik Edgard Arevalo, powiedział, że nic nie wskazuje, by doszło do ataku ze strony dżihadystów. Zaznaczył, że dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy jeszcze się nie rozpoczęło, gdyż wszystkie wysiłki skupiają się teraz na ratowaniu ocalałych.
Jak relacjonuje Reuters, na zdjęciach z miejsca tragedii widać płonące fragmenty wraku rozrzucone między drzewami. "Ku błękitnemu niebu wznosi się słup czarnego dymu" - donosi agencja.
Źródło: CNN, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: JTF HANDOUT